W zeszłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że powołane w 1999 roku i zajmujące się badaniem tych archiwów gremium - CNSAS (Narodowa Rada ds. Studiów Archiwów Securitate - odpowiednik polskiego IPN) działa w sposób niekonstytucyjny.
"Rozporządzenie zostało przyjęte, ponieważ 18 lat po upadku reżimu komunistycznego nie możemy zatrzymać się w połowie drogi w demaskowaniu zbrodni komunizmu" - oświadczył premier Calin Tariceanu.
Zgodnie z nowymi przepisami, badacze zatrudnieni w CNSAS będą mogli kontynuować pracę, lecz ich prerogatywy zostaną ograniczone - dodał.
CNSAS nie będzie mogła odtąd wydawać wyroków w sprawie ewentualnej współpracy polityków lub kandydatów do stanowisk publicznych z Securitate.
Z kolei osoby chcące zapoznać się z materiałami zebranymi na ich temat przez tajną policję będą mogły bez przeszkód to uczynić.
W ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wiele artykułów obowiązującej ustawy o dostępie do archiwów jest sprzecznych z konstytucją. Sędziowie oświadczyli m.in, że praktyki CNSAS "naruszają prawa człowieka".
Trybunał uznał, że sprzeczne z konstytucją było upoważnienie CNSAS do działania, jakby sama była sądem, odgrywając równocześnie role oskarżyciela i sędziego, a potem rozpatrując odwołania w pierwszej instancji.
Decyzja Trybunału, któremu zarzucano próbę "przywrócenia komunistycznych praktyk", wywołała w Rumunii falę sprzeciwów.
Nowa ustawa uwzględniająca zalecenia Trybunału powinna zostać przedłożona w parlamencie w ciągu 45 dni od wyroku.
pap, ss