Socjalistyczny rząd premiera Jose Luisa Rodrigueza Zapatero odczytał to jako krytykę jego polityki wobec baskijskiej organizacji i zachętę do głosowania na prawicową Partię Ludową, która ma w tej sprawie podobny pogląd jak biskupi. Zarzucił Kościołowi, że miesza się do polityki.
Tzw. "noty orientacyjne", skierowane do wyborcy katolickiego, wystosowuje hiszpański Kosciół przed każdymi wyborami, jednak żadna z nich nie wywarła dotąd takiego napięcia na linii państwo - Kościół. Na zarzuty natychmiast odpowiedział w niedzielnej homilii wiceprzewodniczący Konferencji Biskupów, arcybiskup Toledo kardynał Antonio Canizares. "Kościół nigdy nie zamilknie, gdyż mówi tylko to, co Chrystus" - powiedział. W opinii kardynała, przedwyborczy dokument "nie jest koniunkturalny, ale ukazuje głęboką prawdę i jest w syntonii z wcześniejszymi naukami Koscioła, z prawdą Ewangelii, która nigdy nie zamilknie, gdyż służy człowiekowi i nakazuje mu posłuszeństwo wobec Boga przed posłuszeństwem wobec innych ludzi".
"Słów Chrystusa nikt nie uciszy, żadna władza świata, choć chciałaby je ograniczyć jedynie do przestrzeni sakralnej" - powiedział kardynał, dodając że "Bóg aprobuje postawę Kościoła".
Przewodniczący Konferencji Biskupów, Ricardo Blazquez zaprzeczył we wtorek, jakoby "Ewangelię można było utożsamiać z jakąkolwiek partia polityczną", odpowiadając na zarzut rządu, że Kościół nawołuje do głosowania na Partię Ludową. Zaapelował też o zachowanie spokoju.
Hiszpański minister spraw zagranicznych, Miguel Angel Moratinos przekazał wcześniej Watykanowi wyrazy "zdumienia i oburzenia" rządu w związku z postawą biskupów. Według ministra, hiszpańska hierarchia katolicka jest "fundamentalistyczna, neokonserwatywna, i nie reprezentuje poglądów większości wyborców katolickich".
Rząd hiszpański dodał, iż "na gorąco" nie będzie rewidował podpisanego w 1999 roku układu państwa z Watykanem.pap, em