Dodał, że Rosja nie da się do niego wciągnąć. Pokreślił, że wyścig ten "niestety nie zależy od nas, nie my go rozpoczynamy".
Prezydent przedstawiał tego dnia strategię dla Rosji do 2020 roku.
Zdaniem Putina, wobec tego wyścigu i braku prób poszukiwania kompromisu ze strony NATO, Rosja zmuszona będzie do podjęcia odpowiednich kroków w sprawie obrony narodowego bezpieczeństwa.
Putin skrytykował Sojusz Północnoatlantycki za ekspansję i "zbliżanie swojej wojennej infrastruktury do rosyjskich granic".
"My zlikwidowaliśmy bazy i na Kubie, i w Wietnamie, i co mamy w zamian? - pytał. - Nowe amerykańskie bazy w Rumunii i Bułgarii, wkrótce w Polsce powstanie nowy pozycyjny rejon obrony antyrakietowej, a w Czechach jego element".
"Przy czym na wszystkie nasze wątpliwości, w pełni usprawiedliwione, nie ma konstruktywnej odpowiedzi" - zaznaczył rosyjski prezydent.
Putin oświadczył też, że "Rosja potrzebuje do 2020 roku nowej strategii budowania swych sił zbrojnych, by umocnić narodowe bezpieczeństwo".
Mówiąc o sukcesach Rosji od 2000 roku, Putin wskazał na "osiągnięcie stabilności". "To rezultat ciężkiej, codziennej pracy, która zmieniła życia naszych obywateli i zmienia nasz kraj, z którego słusznie jesteśmy dumni" - powiedział.
Prezydent podkreślił też, że Rosja wróciła na arenę międzynarodową jako kraj, który jest brany pod uwagę. Opowiedział się też za maksymalnym zwolnieniem z podatków firm, które inwestują w szkolenie pracowników i opiekę zdrowotną.
Putin zaznaczył, że jednym z najpoważniejszych problemów Rosji jest sytuacja demograficzna.
pap, ss