Do zdarzenia doszło około godz. 15.00 na jednej z auli Uniwersytetu Północnego Illinois (Northern Illinois University) w miejscowości DeKalb 104 km na zachód od Chicago.
Z relacji świadków wynika, że tuż przed końcem wykładu z geologii sprawca wszedł na podium auli i oddał w kierunku słuchaczy około 20 strzałów z dwóch pistoletów oraz strzelby. Następnie popełnił samobójstwo.
W chwili, gdy otworzył ogień, w auli przebywało około 140 studentów.
Na miejscu zginęły cztery osoby, dwie kolejne zmarły w szpitalu. Ponadto cztery hospitalizowane osoby są w stanie krytycznym.
Policja nie ujawniła nazwiska napastnika, podała jedynie, że był absolwentem socjologii tej uczelni a obecnie przypuszczalnie studiował gdzie indziej. Motywy jego działania nie są znane.
W ubiegłym tygodniu młoda kobieta zabiła w klasie dwie studentki Luizjańskiego Instytutu Technicznego oraz samą siebie. Natomiast w kwietniu ubiegłego roku na politechnice Virginia Tech w Blacksburgu koreański student zastrzelił 32 osoby, co było najbardziej krwawym incydentem tego typu w amerykańskiej historii.
pap, ss