Saakaszwili przyleciał w tym dniu do stolicy Rosji na nieformalny szczyt Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Forum to zbierze się w piątek.
Dla Putina, który po marcowych wyborach prezydenckich przekaże urząd szefa państwa swojemu protegowanemu Dmitrijowi Miedwiediewowi, a sam stanie na czele rządu, będzie to ostatnie takie spotkanie w charakterze prezydenta.
Udział w moskiewskim szczycie zapowiedzieli liderzy wszystkich 12 krajów tworzących tę poradziecką organizację regionalną.
"Poruszono temat rozszerzenia NATO. Putin potwierdził pryncypialne stanowisko Rosji, iż nie widzi ona realnych przyczyn dla tego procesu, i szczegółowo wyjaśnił, jakie konsekwencje może on mieć, w tym dla stosunków rosyjsko-gruzińskich" - oświadczył Ławrow.
Według szefa dyplomacji Rosji, Putin "precyzyjnie określił warunki normalizacji stosunków dwustronnych". "Prezydent szczególnie podkreślił konieczność ścisłego przestrzegania wszystkich uzgodnień dotyczących uregulowania konfliktu abchaskiego i południowoosetyjskiego, przy pełnym uwzględnieniu interesów stron" - dodał Ławrow.
Szef rosyjskiego MSZ przekazał, iż Putin "wyraził zatroskanie z powodu jednostronnych działań związanych z proklamowaniem niepodległości Kosowa" i zapowiedział, że "Rosja będzie brać je pod uwagę w swoim dalszym postępowaniu". Ławrow nie rozwinął tej myśli.
Na początku rozmów, które odbyły się w rezydencji prezydenta Rosji w podmoskiewskim Nowo-Ogariowie, Putin i Saakaszwili zadeklarowali wolę poprawy stosunków między obu krajami.
"Zwróciliśmy uwagę na pańskie oświadczenia mówiące o tym, iż władze Gruzji są nastawione na rozwój relacji z Rosją. My ze swej strony postaramy się odpowiedzieć tym samym" - oświadczył rosyjski prezydent.
Putin podkreślił, że widać już symptomy poprawy stosunków między Rosją i Gruzją, a jako przykład wymienił osiągnięte w czwartek przez resorty transportu obu krajów porozumienie o wznowieniu komunikacji lotniczej między Moskwą i Tbilisi.
Natomiast Saakaszwili oznajmił, że Gruzja i Rosja są zobowiązane naprawić swoje relacje i pokonać trudności, które powstały między nimi w przeszłości.
"Szkoda, że nie udało się panu przyjechać do Gruzji w charakterze prezydenta. Zapraszam więc pana do złożenia w Gruzji jednej z pierwszych wizyt w randze premiera" - powiedział gruziński prezydent.
Stosunki między Moskwą i Tbilisi gwałtownie pogorszyły się po dojściu do władzy Saakaszwilego, który opowiedział się za integracją swojego kraju z NATO i innymi strukturami Zachodu.
Z kolei władze w Tbilisi mają za złe Rosji wspieranie Abchazji i Osetii Południowej, dwóch separatystycznych prowincji na terytorium Gruzji. Niektórzy rosyjscy politycy ostrzegali nawet, że Moskwa może uznać obie te samozwańcze republiki, jeśli Zachód uzna niepodległość Kosowa.
Kwestie te - obok problemów współpracy handlowo-gospodarczej, w tym rosyjskiego embarga na import gruzińskich win i wód mineralnych - miały być jednym z głównych tematów rozmów Putina z Saakszwilim.
Strona gruzińska zabiega m.in. o uruchomienie wspólnych punktów odpraw paszportowych i celnych na granicy obu państw, w tym na odcinku abchaskim i południowoosetyjskim. Uzależnia od tego swoją zgodę na wejście Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO).
ab, pap