45-letni ekonomista Djukanović, którego koalicja wygrała wysoko wybory w październiku 2006 roku postanowił wtedy nie stawać na czele rządu i zająć się interesami. Zachował jednak przywództwo Demokratycznej Partii Socjalistów (DPS), głównego ugrupowania politycznego w miniaturowym kraju.
Po dymisji szefa rządu Żeljko Szturanovicia spowodowanej względami zdrowotnymi, Djukanoviciowi ponownie zaproponowano stanowisko premiera, które zajął po raz piąty w swej karierze. Oświadczył, że akceptuje propozycję "ze względu na nadzwyczajną sytuację", ponieważ "nie ma prawa kierować się wyłącznie osobistymi względami".
Djukanović, który pochodzi z prawniczej rodziny i w młodości grał w jugosłowiańskiej reprezentacji koszykówki, mając 24 lata został najmłodszym członkiem Komitetu Centralnego Związku Komunistów Jugosławii, która rozpadła się na początku lat 90.
Uważany za dobrego mówcę, jako deputowany do jugosłowiańskiego parlamentu federalnego Djukanović walczył o demokratyczne reformy i atakował ortodoksyjnych komunistów, zyskując sobie przydomek "Milo brzytwa". W 1989 r. Djukanović należał do grupy młodych czarnogórskich zwolenników Slobodana Miloszevicia, którzy zbuntowali się przeciwko swym liderom, pozbawili ich stanowisk i przekształcili miejscową organizację ZKJ w czarnogórską partię DPS.
Gdy rozpoczynał się w 1991 r. rozpad federacji, Djukanović był premierem Czarnogóry. Mając 29 lat został najmłodszym w Europie szefem rządu i lojalnie popierał swego mentora Miloszevicia. W 1997 roku zerwał z serbskim przywódcą (radząc mu, aby jako "człowiek przeszłości" wycofał się z polityki) i rozpoczął polityczne i gospodarcze dystansowanie się od Serbii. Proces ten zakończył się w maju 2006 roku, gdy 55,5 proc. obywateli Czarnogóry opowiedziało się za niepodległością.
W 1997 r. Djukanović został wybrany na prezydenta Czarnogóry. Zrzekł się tego stanowiska w listopadzie 2002 r., aby ponownie zająć stanowisko premiera, po tym, jak jego koalicja uzyskała w wyborach parlamentarnych absolutną większość.
Jego przeciwnicy nazywają go "Miloszeviciem w garniturze od Armaniego", ale nie odmawiają mu zasług w prywatyzacji sektora państwowego, oskarżając go jednocześnie o to, że stworzył "skorumpowane prywatne państewko".
Przypisują mu związki z mafią i nazywają go często "don Milo", a policja włoska prowadzi dochodzenia, podejrzewając go o to, że jest zamieszany w międzynarodowy przemyt papierosów.
Jako polityk zyskuje sobie popularność swą komunikatywnością i otwartym sposobem bycia. Często odwiedza restauracje w Podgoricy, poruszając się niekiedy po 130-tysięcznej stolicy bez ochrony.
pap, em