Występując przed Komisją Spraw Zagranicznych amerykańskiego Senatu, Fried oświadczył, że około połowy tej kwoty powinny dostarczyć kraje europejskie, a resztę USA i organizacje międzynarodowe, jak Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Poinformował, że w czerwcu odbędzie się międzynarodowa konferencja darczyńców na rzecz Kosowa, w której Ameryka weźmie udział. Kongres wyasygnował na razie 350 milionów dolarów dla nowego państwa w Europie.
"Nie możemy po prostu zakładać, że Kosowo poszybuje teraz sterowane przez automatycznego pilota i odwrócić się do niego plecami" - powiedział Fried, były ambasador USA w Warszawie i główny architekt polityki amerykańskiej w Europie.
Dodał, że Kosowo będzie wymagało "wytężonej uwagi na wysokim szczeblu ze strony tej administracji i następnej".
Kosowo proklamowało niepodległość 17 lutego, wywołując protesty ze strony Serbii i popierającej ją Rosji. USA i większość państw UE ją uznały, w tym Polska.
Zapytany przez senatora Richarda Lugara, najstarszego rangą Republikanina w komisji, jak należy rozumieć agresywne oświadczenia Moskwy i Belgradu na temat Kosowa, Fried odpowiedział, że wojskowa interwencja tych krajów przeciw nowemu państwu "nie jest prawdopodobna".
W Kosowie wciąż stacjonuje ponad 16 tysięcy żołnierzy NATO, a do wkroczenia w jego granice przygotowuje się misja policyjna Unii Europejskiej.
ab, pap