Powiedział o tym dziennikarzom w piątek, podczas wizyty w stolicy Tadżykistanu, Duszanbe.
Juszczenko odniósł się w ten sposób do otwartego listu Tymoszenko z czwartku, w którym odrzuciła ona część porozumienia gazowego, zawartego przez głowę państwa ukraińskiego z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w lutym w Moskwie.
"Nie jestem zwolennikiem korespondencyjnych stosunków między prezydentem i premierem" - skomentował Juszczenko.
Podkreślił przy tym, że ustalenia w sferze gazowej, zawarte przez niego z Putinem, nie wywoływały wówczas żadnego sprzeciwu ani ze strony rządu w Kijowie, ani rządu Rosji. "Tymoszenko jako pierwsza pogratulowała mi zwycięstwa" - powiedział. "Jestem już zmęczony tą polityką awantur i intryg" - dodał.
Tymoszenko napisała w czwartek w liście otwartym do Juszczenki, że jej "rząd nie może zaakceptować pewnych warunków" porozumienia zawartego 12 lutego w sprawie dostaw gazu dla Ukrainy - "ceny 315,6 dol. za tysiąc metrów sześciennych surowca wyznaczonej na pierwszy kwartał bieżącego roku", "zastąpienia jednego pośrednika innym", aby sprzedawać gaz na Ukrainie oraz "uniemożliwienia (ukraińskiemu) Naftohazowi dystrybucji gazu".
"Wprowadzenie w życie tych warunków pociągnie za sobą utrzymanie schematów korupcyjnych, osłabi Naftohaz i będzie sprzeczne z interesem narodowym Ukrainy" - czytamy w liście Tymoszenko na stronie internetowej rządu.
ab, pap