Na konferencji prasowej po poniedziałkowych rozmowach w Białym Domu Tusk powiedział, że rząd USA szybciej niż poprzednio zapowiadał przygotuje pakiet takiej pomocy. Oświadczył też, że administracja Busha przyrzekła podjąć nowe wysiłki na rzecz przekonania rządu rosyjskiego, że planowana w Polsce baza 10 rakiet przechwytujących nie zagraża Rosji.
Zapytany na konferencji, czy Bush zgodził się, by sprawy tarczy i modernizacji sił polskich nie traktować odrębnie - jak chciała tego amerykańska administracja - lecz jako wspólny pakiet, premier RP sugerował, że prezydent uznał ostatecznie, iż Polska nie zgodzi się na tarczę bez modernizacji wojsk.
"Otwarcie powiedziałem, że chcemy mieć stuprocentową pewność, że obecność amerykańskich instalacji rakietowych w Polsce będzie związana ze zwiększeniem jej bezpieczeństwa. Rozumiem intencje strony amerykańskiej, aby nie wiązać tych procesów bezpośrednio, ale - jak dodał - rząd USA "zrozumiał, iż finał negocjacji (w sprawie tarczy) musi obejmować szersze gwarancje bezpieczeństwa dla Polski".
"Bush z dużym zrozumieniem przyjął polskie stanowisko" - oświadczył.
Premier poinformował, że rząd USA zadeklarował, iż "istnieje możliwość skrócenia czasu oceny, jaka pomoc na unowocześnienie polskich sił jest możliwa" - z poprzednio zapowiadanych 6 miesięcy do krótszego okresu.
Towarzyszący Tuskowi minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że oczekuje skrócenia tego okresu o około połowę.
Ani premier, ani prezydent Bush nie podali żadnych granicznych terminów zakończenia negocjacji w sprawie tarczy, ale szef polskiego rządu zaznaczył, iż strona amerykańska "nie naciskała, by zakończyły się one przed zakończeniem kadencji Busha". "Daliśmy sobie czas" - podkreślił.
Bush i Tusk nie podali, co prawdopodobnie znajdzie się w pakiecie modernizacji, ale minister Sikorski, zapytany przez PAP, czy jest szansa na uzyskanie rakiet Patriot, odpowiedział, iż sam prezydent Bush "wysunął to jako możliwość".
Unowocześnienie starzejącej się polskiej obrony powietrznej jest głównym postulatem rządu RP w negocjacjach z administracją USA.
Premier nie chciał też ujawniać, jaką wartość finansową osiągnęłaby pomoc amerykańska. Mówi się o sumach od 2 do 20 miliardów dolarów, rozłożonych na wiele lat, ale wielkość ewentualnej pomocy zależy przede wszystkim od Kongresu.
Administracja zadeklarowała też, że "weźmie na siebie ciężar rozładowania emocji wokół ewentualnego rozmieszczenia amerykańskich instalacji rakietowych w Polsce". "Chodzi tu głównie o przekonanie Rosji, że nie są one wymierzone przeciw niej" - wyjaśnił.
Tusk oświadczył też, że jego rozmowa z Bushem "rozwiała spekulacje" co do dalszej przyszłości stosunków polsko- amerykańskich, jakie pojawiły się w związku z postawieniem przez rząd RP twardych warunków.
"Zapewniłem prezydenta Busha, że zmiana rządu w Polsce nie oznacza żadnej korekty w stosunkach polsko-amerykańskich" - powiedział. Podkreślił, że stosunki te są "kluczowe" dla Polski. "Rozwialiśmy spekulacje na ten temat" - oświadczył.
W rozmowie z Bushem premier poruszył również kwestię zniesienia wiz dla Polaków udających się do USA.
We wspólnym wystąpieniu po rozmowach w Gabinecie Owalnym Białego Domu prezydent powiedział, że będzie ona załatwiona "jak między przyjaciółmi", ale przypomniał, że aby stało się to możliwe, musi dojść do spełnienia przez Polskę znanych kryteriów (poniżej 10 procent odmów).
Bush podziękował za udział wojsk polskich w operacjach w Iraku i Afganistanie i chwalił Polskę za umiłowanie wolności w jej historii.
pap, ss