Tureccy Kurdowie, podobnie jak Irańczycy, Afgańczycy oraz wiele innych ludów na Bliskim Wschodzie i w Środkowej Azji, świętują 21 marca Noruz - początek wiosny i zarazem pierwszy dzień perskiego kalendarza. Jak podaje agencja Associated Press, organizowane z tej okazji festiwale często stają się dla Kurdów okazją do niepodległościowych manifestacji.
Tureckie władze przygotowały się na potencjalne zamieszki, mobilizując służby bezpieczeństwa w zamieszkanym głównie przez Kurdów Diyarbakir, stolicy prowincji o tej samej nazwie. Obchody Noruz zorganizowała tam prokurdyjska Demokratyczna Partia Społeczna (DTP).
Początkowo festiwal przebiegał pokojowo, choć wielu uczestników wymachiwało transparentami z wizerunkiem Abdullaha Ocalana, przebywającego w tureckim więzieniu założyciela separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), uznawanej przez Unię Europejską i USA za organizację terrorystyczną.
Zamieszki wybuchły, gdy festiwal miał się ku końcowi. Młodzi Kurdowie obrzucali wówczas kamieniami tureckich policjantów, którzy jednak nie zareagowali.
W sąsiedniej prowincji Sanliurfa grupa około 150 kurdyjskich demonstrantów zza ustawionej przez siebie barykady miotała w policję kamieniami i koktajlami Mołotowa. Funkcjonariusze odpowiedzieli gazem łzawiącym.
Podobne incydenty miały tez miejsce w prowincjach Mardin oraz Agri.
Kurdowie, stanowiący większość na południowym wschodzie Turcji, od 1984 roku walczą przeciwko władzom w Ankarze o autonomię. W lutym tureckie wojska przeprowadziły ofensywę na kryjówki rebeliantów z PKK w północnym Iraku.
j/pap