"Gdyby na odbywającym się w tym tygodniu (2-4 kwietnia - PAP) szczycie NATO w Bukareszcie nie przyjęto Ukrainy i Gruzji do natowskiego Membership Action Plan (Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO), byłoby to złą wiadomością nie tylko dla NATO, ale i UE oraz mogłoby zagrozić konstrukcji stabilnego europejskiego systemu bezpieczeństwa" - zaznaczył na łamach "FT" polski prezydent.
Poinformował, że napisał do przywódców krajów członkowskich NATO, "zwracając uwagę, iż moralny obowiązek i historyczna powinność przywrócenia Europie krajów, które były odizolowane, nadal pozostają niewypełnione".
"Szczyt jest najodpowiedniejszym momentem, żeby zdecydować o rozszerzeniu planu działań o Ukrainę i Gruzję. Nie możemy odmówić tym krajom prawa do euroatlantyckiej integracji. Nie możemy zostawić ich w samotności w obliczu ogromnych wewnętrznych i zewnętrznych napięć" - wezwał Kaczyński.
"W 1999 roku trzy kraje Europy Środkowej, które przez pół wieku były za +żelazną kurtyną+: Polska, Czechy i Węgry, zostały przyjęte do Paktu Północnoatlantyckiego. Decyzja ta pociągnęła za sobą początek końca zimnowojennego podziału w Europie" - uważa prezydent RP.
Przypomniał, że to i następne rozszerzenia znacząco przyczyniły się do stworzenia w Europie strefy stabilności, pokoju i bezpieczeństwa: "Poszerzone po przyjęciu nowych państw członkowskich, przystosowane do wyzwań XXI wieku, NATO wzmacnia demokrację w Europie. Dla wielu nowych członków jest także mostem do Unii Europejskiej".
"Pokój i demokratyczna stabilizacja tych regionów (Bałkanów oraz Ukrainy i Gruzji) jest w interesie wszystkich krajów europejskich, nie tylko członków Sojuszu. Niezależnie od powodów strategicznych, NATO ma także moralny obowiązek eliminować relikty postjałtańskiego podziału Europy" - napisał.
Zdaniem Kaczyńskiego, Ukraina i Gruzja podjęły ogromny wysiłek reform: "Oczywiście ich wdrażanie nie przebiega bez problemów. Kosztów transformacji systemowej nie da się uniknąć. Polacy dobrze to wiedzą - pamiętamy pełną poświęceń i trudów drogę, która doprowadziła nas do NATO i UE. Jesteśmy wdzięczni za poparcie, jakie otrzymaliśmy od naszych partnerów".
Jak zaznaczył, "takiego poparcia potrzebuje dzisiaj Gruzja i Ukraina". "Te kraje chcą stać się częścią natowskiego planu działań. Obowiązkiem krajów członkowskich NATO jest odpowiedzieć pozytywnie. Nie powinniśmy zwlekać" - wskazał Kaczyński.
"Mylącym uproszczeniem" nazwał następnie prezydent RP obawy sceptyków, którzy twierdzą, że przystąpienie do MAP zobowiązuje do przyznania członkostwa. "Plan działań jest procesem w nieokreślonej perspektywie czasowej i nie zobowiązuje Sojuszu ani zainteresowanych krajów do zakończenia go członkostwem" - wyjaśnił.
"Dzisiaj Ukraina i Gruzja w dalszym ciągu nie są wystarczająco gotowe, żeby przystąpić do grupy członków NATO, ale ściśle współpracują z Sojuszem, również na płaszczyźnie działań operacyjnych" - przypomniał Kaczyński w artykule na łamach "Financial Times". Artykuł jest dostępny na stronie internetowej gazety.
ab, pap