Papież o pedofilii: to było źle załatwiane

Papież o pedofilii: to było źle załatwiane

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. PAP/EPA/STEFAN ZAKLIN 
Na spotkaniu z biskupami w środę papież Benedykt XVI oględnie skrytykował postępowanie amerykańskiej hierarchii w czasie ujawnionego 6 lat temu skandalu z seksualnym wykorzystywaniem przez księży ich podwładnych.

Na spotkaniu w Bazylice - Świątyni Narodowej Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie przewodniczący episkopatu USA, kardynał Francis George z Chicago przyznał, że sprawy związane z tym skandalem "były czasem źle załatwiane przez biskupów".

Przemawiający po nim Benedykt XVI zgodził się z taką oceną i oświadczył: "Odpowiedź na tę sytuację nie była łatwa i - jak wskazał przewodniczący episkopatu - było to czasami bardzo źle załatwiane". Wspomniał też o "poważnie skrzywdzonych" ofiarach księży-pedofilów.

W 2002 r. ujawniono, że księża seksualnie wykorzystujący oddanych pod ich opiekę nieletnich, byli - po ujawnieniu ich postępowania - przenoszeni do innych parafii, ale przez lata nie wyciągano wobec nich żadnych konsekwencji.

Papież wspomniał o seks-skandalu w szerszym kontekście problemu laicyzacji i liberalizacji w USA i związanych z nimi takich zjawisk jak pornografia i eksponowanie przemocy w kulturze masowej.

W środę rano Ojciec Święty spotkał się w Białym Domu z prezydentem Bushem. Na trawniku przed rezydencją prezydenta, gdzie zgromadziło się ponad 10 000 zaproszonych gości, odśpiewano papieżowi amerykańskie "Sto lat" ("Happy Birthday") z okazji przypadających tego dnia jego 81 urodzin.

W wygłoszonym przemówieniu Benedykt XVI m.in. wyraził m.in. nadzieję, że USA będą rozwiązywać w sposób dyplomatyczny konflikty ze swymi przeciwnikami. Odczytano to jako delikatną krytykę wojny w Iraku.

W ogłoszonym potem wspólnym komunikacie papież i amerykański prezydent potępili "terroryzm oraz manipulacje religią w celu usprawiedliwienia niemoralnych i brutalnych czynów przeciwko niewinnym".

Na zakończenie uroczystości w Białym Domu Benedykt XVI, prezydent Bush i jego małżonka Laura wspólnie modlili się w intencji trwałości rodziny.

Państwo Bushowie są metodystami, ale podzielają z papieżem przekonanie o potrzebie obrony tradycyjnej rodziny, opartej na związku mężczyzny i kobiety, zagrożonej współczesnymi procesami liberalizacji i relatywizacją systemu wartości.

pap, ss