Bieriezowski, zajadły krytyk polityki Kremla który w 2000 roku uzyskał w W. Brytanii azyl polityczny, domaga się finansowego zadośćuczynienia od Abramowicza - właściciela klubu piłkarskiego Chelsea i osoby związanej z ekipą prezydenta Władimira Putina.
Bieriezowski twierdzi, iż w czasie, gdy wybuchł jego konflikt z ekipą Putina i obawiał się o swe bezpieczeństwo, był zmuszony sprzedać Abramowiczowi swoje aktywa w Rosji poniżej rynkowej wartości.
Bieriezowski miał udziały w koncernie naftowym Sibnieft, spółce aluminiowej Rusal i telewizji ORT. Obecną wartość jego majątku ocenia się na ok. 0,5 mld funtów wobec ok. 10,8 mld funtów w przypadku Abramowicza.
Jak twierdzi Bieriezowski, udziały w Sibniefcie przekazał Abramowiczowi, aby nimi zarządzał, a na sprzedaż zgodził się dopiero, gdy Abramowicz zagroził mu, iż jeśli mu ich nie sprzeda, to Kreml go wywłaszczy i nie dostanie nic. W wyniku tych nacisków sprzedał udziały poniżej rynkowej wartości.
Abramowicz - jak twierdzi Bieriezowski - nie dotrzymał także ustnych ustaleń w sprawie Rusalu i sprzedał jego udziały, mimo że nie miał do tego wyraźnego pełnomocnictwa.
Reprezentujący Abramowicza adwokat Andrew Popplewell w czasie wstępnej rozprawy powiedział sędziemu Davidowi Mackie, iż zastanowi się nad złożeniem wniosku o oddalenie pozwu Bieriezowskiego.
Popplewell wskazał, iż w pozwie chodzi o bardzo duże pieniądze, ale twierdzeń żadnej ze stron nie da się dowieść, gdyż opierają się na ustnych ustaleniach i są nieudokumentowane.
Bieriezowski od dawna przygotowywał się do procesu z Abramowiczem, ale ten uporczywie odmawiał przyjęcia pozwu, który w myśl prawa angielskiego musi zostać doręczony osobiście. Pozew udało się Bieriezowskiemu wręczyć Abramowiczowi dopiero w październiku 2007 roku w czasie przypadkowego spotkania w sklepie w okolicach Sloane Square w Londynie.
ab, pap