Wcześniejsze sondaże przed lokalami wyborczymi (exit polls), wykazały, że Lugo mógł uzyskać od 41 do 43 proc. głosów, natomiast Ovelar, od 36 do 38 proc.
Na trzecim miejscu znajdował się emerytowany generał Lino Oviedo z ok. 16 proc. głosów.
Według członka Trybunału Wyborczego, Jorge Acosty, frekwencja przy urnach wyniosła ok. 72 proc.
W niedzielę wybierano też wiceprezydenta, nowy skład parlament i guberantorów departamentów.
Zwolennicy Lugo, nie czekając na opublikowanie oficjalnych wyników głosowania, rozpoczęli już świętowanie na ulicach stolicy kraju - Asuncion odpalając ognie sztuczne.
Jeżeli powyższe wyniki potwierdzą się, to Lugo - nazywany "biskupem biednych" - byłby pierwszym od 61 lat prezydentem Paragwaju spoza Partii Colorado.
Według organizacji Transparency International, zanotowano dość liczne przypadki zakłócania głosowania przez członków Partii Colorado, którzy usiłowali przekupywać wyborców.
Lugo zrezygnował w grudniu 2006 r. z wykonywania funkcji kapłańskich aby stanąć na czele swojej koalicji wyborczej - Patriotycznego Sojuszu na Rzecz Zmian (APC). Jest jednak nadal formalnie duchownym. Swą kampanię przedwyborczą prowadził pod hasłami pomocy dla najuboższych i poprawy sytuacji tubylczej ludności indiańskiej.
Ocenia się, że ok. 1/3 ludności Paragwaju, liczącej 6 mln, żyje poniżej poziomu ubóstwa.
Po ponad 60 latach rządów prawicy, sytuacja gospodarcza i społeczna Paragwaju jest bliska katastrofalnej. Szerzy się korupcja a gospodarka przeżywa kryzys.
Kandydatka Partii Colorado, Blanca Ovelar, to była minister oświaty w rządzie prezydenta Nicanora Duarte. Miała nadzieję zostać pierwszą kobietą - prezydentem Paragwaju.
ab, pap