Na Zachodzie wciąż mają opór w akceptacji faktu, że komunizm jest zbrodniczym systemem, odpowiedzialnym za śmierć ponad 100 mln osób.
W podręcznikach do historii we Francji czy Wielkiej Brytanii trudno znaleźć prawdziwą ocenę dyktatora ZSRR Józefa Stalina i zbrodni komunistycznych. Z prostej przyczyny: był to ich sojusznik w wojnie z hitlerowskimi Niemcami. W nagrodę oddano pół Europy, w tym Polskę. Wyraźne potępienie zbrodni komunistycznych powodowałoby także kaca moralnego, wśród sporej części zachodniej elity, która przez lata zachwycała się „państwami robotników i chłopów".
Fakt, że w krajach europejskich przewiduje się kary za zaprzeczanie zbrodniom hitlerowskim, a nie ma takich regulacji, dotyczących zbrodni komunistycznych, najlepiej pokazuje relatywizm. Już satyryk Janusz Szpotański zauważył, że można strzelać w tył głowy, kości łamać, ale gdy głosi się szlachetne hasła, to światowa opinia publiczna da się nabrać. Hitler i jego koledzy od zbrodni okazali się zwyczajnie zbyt otwarci i szczerzy, dlatego ich nikt nie broni, a komuniści cały czas znajdują swoich adwokatów.
Fakt, że w krajach europejskich przewiduje się kary za zaprzeczanie zbrodniom hitlerowskim, a nie ma takich regulacji, dotyczących zbrodni komunistycznych, najlepiej pokazuje relatywizm. Już satyryk Janusz Szpotański zauważył, że można strzelać w tył głowy, kości łamać, ale gdy głosi się szlachetne hasła, to światowa opinia publiczna da się nabrać. Hitler i jego koledzy od zbrodni okazali się zwyczajnie zbyt otwarci i szczerzy, dlatego ich nikt nie broni, a komuniści cały czas znajdują swoich adwokatów.