Na razie program stacji jest dość ograniczony, gdyż emituje ona jedynie filmy i seriale. Dyrektor generalny telewizji Bidzina Barataszwili powiedział, że programy informacyjne zostaną wznowione dopiero 6 czerwca.
Barataszwili podkreślił, że polityka nie będzie miała wpływu na program stacji.
Imedi nie działa z przerwami od 7 listopada ubiegłego roku. Emisję całkowicie zawiesiła 26 grudnia po masowej rezygnacji dziennikarzy w związku kontrowersjami wokół właściciela stacji - magnata finansowego Badriego Patarkaciszwilego, któremu prokuratura zarzuciła próbę zamachu stanu. Samą telewizję władze oskarżyły o nawoływanie do obalenia rządu.
Patarkaciszwili, który startował w styczniowych wyborach prezydenckich i uzyskał w nich ok. 10 proc. głosów, stał za masowymi protestami opozycji w Gruzji pod koniec ubiegłego roku. Zmarł 12 lutego tego roku.
O prawo własności do stacji spierają się wdowa po Patarkaciszwilim, Inna Gudawadze, oraz jego daleki krewny, Joseph Kay alias Kakalaszwili. Według rodziny Patarkaciszwilego Kay zdobył udziały stacji w drodze oszustwa.
Opozycja twierdzi, że władze gruzińskie, które chcą przejąć kontrolę nad Imedi, zajęły stronę Kaya.
pap, ss