"Pozostawiamy te informacje bez komentarzy" - powiedział w poniedziałek Bruce Armstrong z wydziału europejskiego Departamentu Stanu USA, zapytany o doniesienia agencji Reutera na temat "alternatywnego" scenariusza lokalizacji tarczy. Reuters powołał się na anonimowe źródła w amerykańskiej administracji.
Wcześniej pojawiały się m.in. spekulacje, że z powodu przeciągania się negocjacji z Polską USA mogą umieścić bazę rakiet przechwytujących w Czechach, które umowę z USA sfinalizowały, chociaż jeszcze jej nie podpisano.
"Nie zamierzamy umieszczać bazy rakiet przechwytujących w Czechach" - powiedział w poniedziałek PAP Kerry Kertchner z biura dyplomacji publicznej ds. obrony antyrakietowej Departamentu Stanu USA.
Wyższy rangą przedstawiciel administracji, zastrzegający sobie anonimowość, powiedział jednak PAP, że jeżeli porozumienie z Polską w sprawie tarczy nie zostanie zawarte za kadencji Busha, nie będzie ona umieszczona w Polsce, gdyż następny prezydent - nawet republikański - prawdopodobnie zrezygnuje z prób przekonania rządu RP.
Sugerował też, że Waszyngton rozgląda się za alternatywnymi rozwiązaniami. Wyraził jednak przekonanie, że do porozumienia z Polską dojdzie mimo wszystko do końca rządów Busha.
Zdaniem eksperta ds. obrony antyrakietowej Wessa Mitchella z Center for European Policy Analysis (CEPA) w Waszyngtonie, Pentagon zawsze przygotowuje alternatywne rozwiązania na wypadek porażki pierwotnych planów. Niemniej w sprawie tarczy prace takie - jeżeli są podejmowane - "znajdują się w fazie bardzo wstępnej". "To są normalne procedury" - powiedział Mitchell.
Podkreślił jednak, że w sprawie lokalizacji tarczy w Polsce "jest już za późno" aby zmieniać istniejący plan, gdyż obecnej administracji "zostało już tylko kilka miesięcy rządów".
Także rzecznik Agencji Obrony Rakietowej (MDA) przy Pentagonie Rick Lehrer zapewnił w poniedziałek PAP, że nic mu nie wiadomo o żadnych alternatywnych planach umieszczenia tarczy w Europie.
Mitchell przypomniał, że rozważa się na przykład Turcję - ale jako lokalizację bazy chroniącej południowo-wschodnią część Europy, czyli region, który nie byłby chroniony przez tarczę umieszczoną w Polsce i Czechach.
Administracja podkreśla, że 20 milionów dolarów, o które Bush wystąpił w ubiegłym tygodniu do Kongresu, to tylko część ewentualnego pakietu pomocy dla Polski w modernizacji jej sił zbrojnych.
Jak poinformował Departament Stanu, w tym tygodniu udaje się do Warszawy p.o. dyrektor wydziału spraw polityczno-militarnych w resorcie Stephen Mull, który ma zaproponować utworzenie czterech grup roboczych mających ocenić potrzeby polskich sił zbrojnych co do ich modernizacji.
"Dalsza pomoc amerykańska w tym zakresie będzie oparta na ocenie zagrożeń dla Polski" - powiedział PAP przedstawiciel departamentu, zastrzegający sobie anonimowość. Nie chciał ujawnić, czy bierze się pod uwagę przekazanie Polsce rakiet obronnych Patriot.
pap, ss