Sąd w St. Poelten w Austrii przedłużył o jeden miesiąc areszt wobec 73-letniego Josefa Fritzla, zatrzymanego pod koniec kwietnia pod zarzutem więzienia własnej córki i zmuszania jej do współżycia seksualnego - czego owocem było siedmioro dzieci.
Rozprawa "nie trwała nawet 15 minut" - powiedział dziennikarzom szef prokuratury w St. Poelten Peter Fincenc. Obrona Fritzla nie odwołała się od decyzji o przedłużeniu aresztu, a on sam nie zabrał głosu w tej sprawie.
42-letnia obecnie Elisabeth Fritzl przebywała przez 24 lata w schronie, jaki jej ojciec własnoręcznie zbudował w piwnicy swego domu w Amstetten, w kraju związkowym Dolna Austria. Troje dzieci mieszkało razem z Fritzlem i jego żoną, a troje z matką w schronie. Siódme dziecko, będące bliźniakiem jednego z synów, zmarło wkrótce po urodzeniu.
Cały proceder wyszedł na jaw, gdy najstarsza z rodzeństwa, 19- letnia Kerstin poważnie zachorowała i trzeba jej było udzielić pomocy lekarskiej.
ab, pap