UE: Litwa blokuje negocjacje z Rosją

UE: Litwa blokuje negocjacje z Rosją

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo deklaracji o zniesieniu weta Litwa ponownie uniemożliwiła formalne przyjęcie mandatu na rozpoczęcie negocjacji w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy z Rosją - powiedziały źródła dyplomatyczne.

"Litwini wolą, by mandat został przyjęty na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych 26 maja" - uściśliły. Nieoficjalnie ambasador litewski miał skarżyć się na presję ze strony partnerów w UE w sprawie przyjęcia mandatu.

Słowenii, przewodniczącej pracom Unii, zależy, by mandat przyjęła jak najszybciej jakakolwiek zbierająca się w Brukseli Rada UE, np. w środę ministrowie finansów.

Jeszcze wczesnym popołudniem we wtorek dyplomaci optymistycznie zapowiadali, że niewykluczone, iż do formalnego przyjęcia mandatu dojdzie nawet we wtorek podczas posiedzenia unijnych ministrów ds. rozwoju, którzy akurat dyskutowali w Brukseli na temat pomocy dla spustoszonej przez cyklon Birmy.

"W tej chwili wszystko, co łączy się z tekstem mandatu, jest już uzgodnione" - powiedziały polskie źródła dyplomatyczne PAP po zakończeniu spotkania ambasadorów "27".

Kompromis osiągnięty przez ambasadorów we wtorek był następstwem porozumienia wynegocjowanego w niedzielę w Wilnie przez czterech unijnych ministrów spraw zagranicznych - Słowenii, Polski, Szwecji i Litwy.

Litwa publicznie ogłosiła wówczas, że znosi weto.

Aby zaspokoić postulaty Litwy, która jako jedyny kraj UE zablokowała pod koniec kwietnia przyjęcie mandatu, ambasadorzy uzgodnili we wtorek teksty nowych deklaracji, które mają być dołączone do mandatu, w tym w sprawie uwzględnienia podczas negocjacji z Rosją tematu zamrożonych konfliktów w Gruzji i Mołdawii.

Już wcześniej do mandatu negocjacyjnego dołączono deklarację, która zobowiązuje Komisję Europejską, by domagała się od Rosji wznowienia dostaw ropy rurociągiem "Przyjaźń" do rafinerii w Możejkach.

Ponadto we wtorek uzgodniono treść dwóch jednostronnych deklaracji - jedną Litwy, drugą KE; obie dotyczą współpracy z Moskwą w sprawach karnych prowadzonych przed europejskimi sądami. Wilno oskarża Moskwę m.in. o brak współpracy w poszukiwaniu zaginionych na terenie Rosji Litwinów.

Dyplomaci wskazują na "proceduralne" tłumaczenia Wilna, które nie zgodziło się na przyjęcie mandatu już we wtorek. Ponadto ambasador litewski wolał, by osiągnięty kompromis był przeanalizowany ponownie w Wilnie.

Wcześniej - od jesieni 2006 roku - to Polska blokowała rozpoczęcie rozmów z Rosją. Warszawa odstąpiła jednak od weta.

"Nasze postulaty zostały spełnione" - tłumaczył pod koniec kwietnia szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Wskazał na rozstrzygnięty spór handlowy z Rosją, dotyczący rosyjskiego embarga na polskie produkty zwierzęce i roślinne oraz dołączenie do mandatu - na wniosek Warszawy - "mocnego tekstu deklaracji o polityce energetycznej".

Stwierdza ona, że UE będzie dążyć do uzyskania w rozmowach z Rosją "takich zasad, jakie przewiduje Europejska Karta Energetyczna", której Rosja nie chce ratyfikować. Ma to - zgodnie z intencją Polski - zagwarantować uzyskanie takich warunków handlu i inwestycji w sektorze energetycznym, jakie zapewnią całej UE i wszystkim jej członkom bezpieczeństwo dostaw.

Słoweńskie przewodnictwo liczy, że po przyjęciu mandatu, już na najbliższym szczycie UE-Rosja w czerwcu na Syberii, w którym weźmie udział nowy prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, będzie można "uroczyście ogłosić start negocjacji" w sprawie nowego porozumienia.

Oczekuje się, że negocjacje potrwają kilka lat i jeśli pomyślnie się zakończą, Rosja stanie się szczególnie uprzywilejowanym partnerem UE, włączając w to objęcie jej strefą wolnego handlu.

pap, ss, ab