Premier Włoch Silvio Berlusconi, znany z tego, że nie unika dziennikarzy i zawsze lubił wdawać się z nimi w pogawędkę, pokazał się im w piątek z innej strony, jako milczek.
Reporterom czekającym na niego po jego spotkaniu z liderem centrolewicowej opozycji Walterem Veltronim szef rządu powiedział: "Zabroniłem wszystkim ministrom rozmawiać na ulicy z dziennikarzami, a zatem wam nie pozostaje nic innego, jak zmienić zawód".
Przypomina się, że już na pierwszym posiedzeniu rządu, tuż po jego zaprzysiężeniu na początku maja, premier Berlusconi żartobliwie "zagroził" ministrom: "Jeżeli w gazetach ukaże się coś, co wam mówię, zmasakruję was".
ab, pap