Decyzja ta zapadła na spotkaniu Kaudera z przewodniczącym frakcji SPD Peterem Struckiem.
Przeciwko podwyżkom diet poselskich w formie uzgodnionej przez kierownictwo wielkiej koalicji na początku maja protestowała przede wszystkim część polityków SPD. Plany ostro krytykowała także opozycja.
Zgodnie z planami koalicji od 1 stycznia 2009 roku każdy z 612 członków Bundestagu otrzymać miał o 278 euro większą dietę niż obecnie, czyli 7946 euro. Rok później wynagrodzenie każdego deputowanego miało wzrosnąć o 213 euro - do 8159 euro.
Zaledwie w listopadzie 2007 roku zdecydowano o wzroście wynagrodzeń dla członków Bundestagu o dziewięć procent.
"Kolejna podwyżka w niedługim odstępie czasowym podważa zaufanie społeczeństwa do polityki" - napisali czołowi posłowie nadreńskiej SPD w liście do wiceprzewodniczącego ugrupowania w Nadrenii Północnej-Westfalii Jochena Otta.
Przeciwko podwyżkom diet opowiedzieli się także parlamentarzyści SPD ze Szlezwika-Holsztynu, Saksonii, Dolnej Saksonii i Hamburga. A socjaldemokraci z Hanoweru zażądali "moratorium" na zwiększanie wynagrodzeń poselskich.
Głosy sprzeciwu pojawiły się w minionych dniach również w CDU. "Tej podwyżki nie da się w ogóle wytłumaczyć ludziom. Nie można forsować czegoś wbrew większości społeczeństwa" - powiedział dziennikowi "Tagesspiegel" berliński poseł Karl-Georg Wellman.
pap, ss