Francuska wpadka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rewelacje ujawnione przez dziennik „Le Figuro”, z których wynika, że Paryż utrzymywał nieformalne kontakty z palestyńskim Hamasem są dowodem na to, że francuska dyplomacja chyba nie do końca zdaje sobie sprawę ze specyfiki sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Poza tym Paryż, decydując się na podjęcie jakichkolwiek kontaktów z Hamasem, ugrupowaniem uznawanym przecież przez większość zachodniego świata za organizacje terrorystyczną, nie wykazał się dyplomatycznym talentem i wyczuciem. Wszelkie próby rozmów wydają się bowiem od samego początku skazane na porażkę. Aby kontakty z Hamasem mogły w ogóle zaowocować jakimkolwiek postępem w bliskowschodnim procesie pokojowym, organizacja ta musiałaby zaakceptować warunki wstępne (bez których nie ma mowy o poważnych, partnerskich negocjacjach), czyli uznać istnienie państwa Izrael oraz wyrzec się przemocy. A na to jak na razie się nie zanosi.

Francuska wpadka z pewnością nie przyczyni się do postępu w bliskowschodnim procesie pokojowym. Paryż wydaje się zapominać, że swoją postawę wobec relacji izraelsko-palestyńskich powinien dostosować do oficjalnego stanowiska unijnej dyplomacji, która wspólnie z USA, ONZ i Rosją zaangażowana jest w prace kwartetu bliskowschodniego. Działanie w pojedynkę na pewno nie skończy się sukcesem.