Przedstawiciel sztabu wyborczego senatora wyjaśnił we wtorek, że brat babci Obamy uczestniczył w wyzwalaniu obozu - ale nie Auschwitz, a Buchenwald na terenie Niemiec. Doradcy Obamy dodali, że Charlie Payne należał do 89. Dywizji Piechoty.
W poniedziałek, w dniu Święta Pamięci Narodowej (Memorial Day) Obama na spotkaniu z weteranami poruszył temat poprawienia opieki nad weteranami cierpiącymi z powodu stresu pola walki. Posłużył się przykładem własnej rodziny: "Mój wujek był częścią pierwszych amerykańskich oddziałów, które wkroczyły do Auschwitz i wyzwalały obozy koncentracyjne. Kiedy wrócił do kraju, po prostu wszedł na poddasze i nie wychodził z domu przez sześć miesięcy".
Rzecznik sztabu Bill Burton oświadczył we wtorek, że Obama "przez pomyłkę odniósł się do Auschwitz, a nie Buchenwaldu", mówiąc o żołnierzu, który "heroicznie pełnił służbę".
Niefortunna wypowiedź czarnoskórego senatora od razu wywołała reakcje w internecie - od zakłopotania po wzburzenie. Rzecznik Narodowego Komitetu Partii Republikańskiej Alex Conant zażądał wyjaśnień. "To wojska radzieckie wyzwoliły Auschwitz, więc jeśli wujek Obamy nie służył w Armii Czerwonej, to nie ma sposobu, by jego oświadczenie było prawdziwe" - zaznaczył Conant.
ab, pap