Szef służb medycznych lotniska, gen. Mohamed Osman Mahdżub, oświadczył, że dotychczas ustalono, iż 123 osoby przeżyły katastrofę a odnaleziono ciała 28 osób. Akcja poszukiwania i wydobywania zwłok nadal trwa. Nie wiadomo jaki los spotkał pozostałe 66 osób.
Mogły one przeżyć i opuścić lotnisko podczas zamieszania, jakie nastąpiło po zapaleniu się samolotu - dodał Mahdżub.
Ucieczkę z pokładu palącej się maszyny umożliwiały otwarte wyjścia ewakuacyjne z rozłożonymi pochylniami ślizgowymi.
Nie ustalono też jeszcze narodowości osób, które zginęły.
Pożar samolotu opanowano i ugaszono dopiero po dłuższym czasie.
Na pokładzie samolotu przewoźnika Sudan Airways, który leciał ze stolicy Jordanii Ammanu, znajdowało się 203 pasażerów i 14 członków załogi.
Według wstępnych ustaleń, wybuchł prawy silnik po czym maszyna stanęła w płomieniach. Minister transportu Sdanu Mabruk Mubarak Salim powiedział, że "pogoda była prawdopodobnie główną przyczyną tego co się stało".
Jeden z uratowanych pasażerów powiedział telewizji sudańskiej, że piloci, po nieudanym pierwszym podejściu do lądowania na lotnisku w Chartumie, podjęli decyzję o udaniu się do Portu Sudan leżącego nad Morzem Czerwonym. Jednak po godzinie powrócili do Chartumu.nd, ab, pap