"Rząd niemiecki zasygnalizował już, że projekt Wschodniego Partnerstwa UE uznaje za właściwy i interesujący. Cieszymy się, że Polska przejmuje na siebie większą odpowiedzialność za europejską politykę wschodnią, której potrzebujemy" - powiedział Wellmann, który w CDU odpowiada za kontakty z Polską.
"Polska jest ważnym graczem jeśli chodzi o współpracę UE ze wschodnimi sąsiadami. Nie można przecież oczekiwać, że będzie to domeną Portugalii czy Malty. Tak jak Francuzi troszczą się w większym stopniu o wymiar południowy UE, tak my wspólnie możemy
zająć się wymiarem wschodnim" - dodał.
Według Wellmanna niemiecki rząd czeka na bardziej szczegółowe "ramy projektu" polskiego rządu dotyczącego utworzenia w Gdańsku muzeum II wojny światowej.
"Gdy tylko poznamy szczegóły, jesteśmy gotowi przyjrzeć się tej koncepcji i rozmawiać z polskimi władzami o tym, w jakiej formie możemy wesprzeć jej realizację" - powiedział Wellman. Dodał, że niemiecki rząd obiecał także pomoc w renowacji Pomnika
Obrońców Wybrzeża na Westerplatte przed przypadającą w przyszłym roku 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej. Premier Donald Tusk zaproponował utworzenie w Gdańsku muzeum IIwojny światowej jeszcze pod koniec zeszłego roku. Kilka dni temu nie wykluczył, że kamień węgielny pod to muzeum zostanie wmurowany w przyszłym roku.
Podkreślił jednak, że "jest to polska inicjatywa" i że nie oczekuje ze strony niemieckiej "ani akceptacji, ani finansowania czy współfinansowania tego przedsięwzięcia".
Według Karla-Georga Wellmanna tematami poniedziałkowego spotkania
Merkel i Tuska będą także przygotowania do szczytu UE oraz niedawne spotkanie kanclerz Niemiec z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem."Kanclerz Merkel cieszy się, że premier zaprosił ją do swego rodzinnego miasta. Także dla nas ma ono wielką siłę symboliczną jako kolebka +Solidarności+. Już były kanclerz Helmut Kohl mówił, że tam wybito pierwszy kamień z muru berlińskiego" - powiedział Wellmann.
"Celem - jak sądzę - obu stron są bliskie i pełne zaufania uzgodnienia w ważnych sprawach politycznych" - dodał.Pytany o kontrowersje dotyczące projektu Widocznego Znaku, berlińskiej placówki upamiętniającej przymusowe wysiedlenia po II wojnie światowej, Wellmann zaznaczył, że wciąż trwają prace nad szczegółową koncepcją.
Według polityka CDU organizacje niemieckich wypędzonych w stosownej formie będą reprezentowane we władzach Widocznego Znaku."Ale nie było jeszcze dyskusji o tym, kto będzie zasiadał i w jakich gremiach. Zdajemy sobie sprawę, że skład władz Widocznego Znaku jest prawą bardzo delikatną" - przyznał Wellmann.
"Moim zdaniem projekt ten powinien mieć przede wszystkim charakter naukowy. Nie może stać się organizacją polityczną" - ocenił. I dodał, że strona niemiecka ma nadzieję na udział historyków z Polski w Widocznym Znaku.
Niemiecki Związek Wypędzonych (BdV) chce, by jego przedstawicielką we władzach placówki była szefowa BdV Erika Steinbach. Polskie władze krytycznie odnoszą się do takiej możliwości.
Według Wellmanna kolejną kontrowersyjną sprawę - Gazociągu Północnego - niemiecki rząd chce załagodzić proponując włączenie Polski, a także krajów bałtyckich do sieci europejskich tras przesyłowych. To pozwoliłoby na zwiększenie ich bezpieczeństwa energetycznego. Według polityka CDU sprawa ta jest przedmiotem dyskusji między resortami gospodarek obu państw.Pap, keb