Występując na konferencji prasowej w Bagdadzie, Zebari mówił, iż wokół porozumienia narosło wiele błędnych deklaracji, politycznych manipulacji czy zamieszania.
"Sprawa dotyczy strategicznego porozumienia, mającego prowadzić do poprawy współpracy między Irakiem a Stanami Zjednoczonymi w wielu sprawach... Ostatecznie niemal sfinalizowaliśmy ten dokument" - zapewnił iracki minister spraw zagranicznych, zapowiadając przy tym kontynuację "skomplikowanych i trudnych rokowań".
Prezydent USA George W. Bush i premier Iraku Nuri al-Maliki uzgodnili w listopadzie ubiegłego roku, że do końca lipca podpiszą nowy długoterminowy pakt bezpieczeństwa, określający warunki przebywania na terytorium irackim wojsk koalicyjnych. 31 grudnia tego roku wygasa ich oenzetowski mandat.
W czerwcu iracki premier komunikował, że rozmowy z Amerykanami znalazły się w impasie. Jednym z powodów był sprzeciw kilku przywódców szyickich. Jeden z radykałów, Muktada as-Sadr uznał pakt za narzędzie "wiecznego niewolnictwa".
Porozumienie napotykało przeszkody w czterech punktach: immunitetu dla żołnierzy i pracowników prywatnych firm ochroniarskich, kontroli przestrzeni powietrznej, stałych amerykańskich baz wojskowych oraz kalendarza wycofania wojsk koalicyjnych z Iraku.
pap, keb