Czterej wojskowi bez broni zostali zatrzymani w nocy z poniedziałku na wtorek, gdy wracali samochodem z Osetii Południowej do Tbilisi. Jeden z uwolnionych oficerów, pułkownik Zwiad Berikaszwili, powiedział, że na niego i trzech kolegów napadła uzbrojona grupa południowoosetyjska, która ich pobiła.
Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili zapowiadał, że jeśli wojskowi nie zostaną uwolnieni, to gruzińska policja przeprowadzi w Osetii Południowej operację ich odbicia.
Osetia Południowa i drugi region separatystyczny na terenie Gruzji - Abchazja - są nieustannie źródłem napięć między prozachodnim rządem Gruzji a Rosją, wspierającą separatystów.
Nawiązując do incydentu z czterema oficerami władze Tbilisi informowały o uprowadzeniu wojskowych, władze Osetii Południowej zaś zarzuciły oficerom prowadzenie działań wywiadowczych.
Abchascy i osetyjscy separatyści utrzymują, że Tbilisi przygotowuje się do odzyskania siłą kontroli nad zbuntowanymi republikami autonomicznym
pap, keb