Seria prób z rakietami balistycznymi, które przeprowadził w tym tygodniu Iran powinna uzmysłowić wszystkim, że zagrożenie ze strony ajatollahów jest jak najbardziej realne. Cel przeprowadzenia testów z pociskami balistycznymi przez reżim Mahmuda Ahmadineżada jest bardzo klarowny. To nie tylko demonstracja siły, ale również próba wywarcia nacisku na społeczność międzynarodową przed rozmowami na temat irańskiego programu nuklearnego.
Podobny efekt miały zresztą wywrzeć formułowane niedawno przez Teheran groźby zamknięcia dla żeglugi cieśniny Ormuz, jednego z głównych szlaków tranzytowych, przez który przepływa niemal połowa globalnego transportu ropy naftowej.
Pogróżki Teheranu, który coraz odważniej pręży muskuły powinny przekonać wszystkim, że system sprawnego reagowania na zagrożenia ze strony nieobliczalnego reżimu w postaci tarczy antyrakietowej jest po prostu niezbędny. Bezpieczeństwo jest bowiem wartością nadrzędną. Z tego względu wszelkie głosy próbujące bagatelizować zagrożenie ze strony Iranu i podważać sens instalacji tarczy wydają się zupełnie nieuzasadnione.
Oczywiście Iran na razie nie jest w stanie realnie zagrozić Polsce. Próbuje jednak uderzyć w żywotne interesy USA, które są bez wątpienia jednym z najważniejszych sojuszników Warszawy. Uderzenie w interesy naszego sojusznika jest więc także ciosem w nasze interesy. Wobec faktu, że bezpieczeństwo państw współczesnych ma wymiar kolektywny i żaden kraj nie jest w stanie zagwarantować go sobie samodzielnie, wszelkie próby zwiększenia bezpieczeństwa Waszyngtonu mają istotne znaczenie z punktu widzenia żywotnych interesów Warszawy. Zatem realizacja programu tarczy antyrakietowej pozwoli spać spokojnie nie zważając na wymachiwanie szabelką przez Teheran.
Pogróżki Teheranu, który coraz odważniej pręży muskuły powinny przekonać wszystkim, że system sprawnego reagowania na zagrożenia ze strony nieobliczalnego reżimu w postaci tarczy antyrakietowej jest po prostu niezbędny. Bezpieczeństwo jest bowiem wartością nadrzędną. Z tego względu wszelkie głosy próbujące bagatelizować zagrożenie ze strony Iranu i podważać sens instalacji tarczy wydają się zupełnie nieuzasadnione.
Oczywiście Iran na razie nie jest w stanie realnie zagrozić Polsce. Próbuje jednak uderzyć w żywotne interesy USA, które są bez wątpienia jednym z najważniejszych sojuszników Warszawy. Uderzenie w interesy naszego sojusznika jest więc także ciosem w nasze interesy. Wobec faktu, że bezpieczeństwo państw współczesnych ma wymiar kolektywny i żaden kraj nie jest w stanie zagwarantować go sobie samodzielnie, wszelkie próby zwiększenia bezpieczeństwa Waszyngtonu mają istotne znaczenie z punktu widzenia żywotnych interesów Warszawy. Zatem realizacja programu tarczy antyrakietowej pozwoli spać spokojnie nie zważając na wymachiwanie szabelką przez Teheran.