Według milicji 40-letni Ouyang Jiusheng (wym. Oujang Dziu-szeng), który jechał na motocyklu, zginął w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku koło wsi Shangnan (wym. Szang-nan) w Kuantungu.
Krewni zmarłego twierdzą jednak, że pobili go ochroniarze i że początkowo nie chcieli oni oddać milicji ciała Ouyanga.
To kolejny tego typu przypadek, o którym w ostatnich tygodniach informują chińskie media.
W zeszłym tygodniu setki migrantów w proteście przeciwko złemu potraktowaniu ich kolegi zaatakowały komisariat policji, dewastując samochody i motocykle. Zamieszki w mieście Kanmen w nadmorskiej prowincji Zhejiang (Czeciang) we wschodnich Chinach trwały trzy dni.
W czerwcu w prowincji Guizhou (Kuejczou) w południowych Chinach, na Wyżynie Junnańsko-Kuejczouskiej, ponad 30 tys. ludzi protestowało przeciwko zamknięciu śledztwa w sprawie domniemanego zabójstwa nastolatki. W trakcie demonstracji podpalono komisariat.
W tym tygodniu chiński rząd zalecił lokalnym przywódcom lepsze reagowanie na skargi ludności i lepsze rozwiązywanie sporów i konfliktów.
pap, keb