Wcześniejsze dane mówiły o 11 ofiarach śmiertelnych i ponad 50 rannych.
Źródła policyjne podały, że wciąż badają, czy zamachu dokonała samobójczyni, czy był on wynikiem zdalnego zdetonowania materiału wybuchowego.
Wcześniej podano, że zamachowiec wmieszał się w tłum kurdyjskich demonstrantów protestujących przeciwko ustawie o wyborach lokalnych.
Po eksplozji wielu Kurdów ostrzelało biura turkmeńskiej partii, która odrzuca kurdyjskie roszczenia do Kirkuku. Miasto wielokrotnie było sceną powtarzających się starć między Kurdami, Arabami i Turkmenami. Kurdowie roszczą tu sobie prawo do dominującej pozycji, podkreślając, że w latach 50., przed podjętą przez władze irackie przymusową arabizacją północnej części kraju, Kirkuk był w większości kurdyjski.
pap, keb