"Nie jest za późno, by zapobiec masowemu rozlewowi krwi nowym ofiarom" - głosi oświadczenie MSZ, wygłoszone w telewizji przez rzecznika resortu Borisa Małachowa.
Powiedział on: "Rosja będzie kontynuować wysiłki (...) by przywrócić pokój w Osetii Południowej. Mamy nadzieję, że nasi zagraniczni partnerzy nie pozostaną obojętni w tym trudnym momencie, kiedy ważą się losy setki tysięcy ludzi".
Na wniosek Rosji w Nowym Jorku zbiera się o godz. 23 czasu lokalnego (5 rano czasu polskiego) Rada Bezpieczeństwa ONZ, by przedyskutować sytuację w regionie, gdzie odnawia się konflikt zbrojny.
W nocy z czwartku na piątek siły gruzińskie podjęły ostrzał Cchinwali - stolicy separatystycznej republiki. Według ostatnich doniesień okrążyły one miasto i przejęły kontrolę nad kilkoma okolicznymi wsiami. Media rosyjskie doniosły o co najmniej 15 osobach zabitych w Cchinwali.
Władze w Tbilisi twierdzą, że ofensywę podjęto w reakcji na ostrzał wiosek gruzińskich przez siły południowoosetyjskie.
nd, pap