"Umowa jest odbiciem niepokoju w krajach takich jak Polska, w przeszłości państwie podporządkowanym sowietom, zamiarami od niedawna bogatej i potężnej Rosji w jej byłej strefie wpływów z okresu zimnej wojny" - pisze nowojorski dziennik.
Podkreśla on, że "negocjacje w sprawie tarczy ciągnęły się przez 18 miesięcy i zostały zakończone dopiero wtedy, gdy w ostatnich dniach dawne wspomnienia i lęki pojawiły się na nowo".
W ostatnich miesiącach rokowania przeciągały się, kiedy Polska domagała się pomocy USA w modernizacji swoich sił zbrojnych, zwłaszcza obrony powietrznej, jako dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa wobec zagrożeń potencjalnie związanych z tarczą.
Przed wybuchem zbrojnego konfliktu w Gruzji w komentarzach przeważał pesymizm co do możliwości szybkiego osiągnięcia porozumienia. Przewidywano nawet zerwanie rozmów.
Zdaniem "NYT", uzgodnione szczegóły porozumienia są wyrazem uznania przez USA polskich obaw za uzasadnione.
"Obawy te zostały do pewnego stopnia skodyfikowane w tym, co przedstawiciele rządów Polski i USA określają jako niezwykłe aspekty ostatecznej umowy: że przynajmniej tymczasowo amerykańscy żołnierze obsadzą bazy obrony powietrznej w Polsce skierowane ku Rosji i że Stany Zjednoczone będą zobowiązane do obrony Polski w razie ataku szybciej, niż to jest wymagane na podstawie reguł NATO, którego Polska jest członkiem" - pisze gazeta.
Podaje ona też szczegóły porozumienia za niewymienionym z nazwiska przedstawicielem Pentagonu.
"Polska otrzyma baterię najnowocześniejszych rakiet Patriot, która zostanie przetransportowana z Niemiec. Będzie ona obsługiwana przez załogę około 100 żołnierzy USA. Koszty jej będą pokrywane przez oba kraje. Oddziały amerykańskie dołączą do wojsk polskich, przynajmniej czasowo, na liniach frontowych zwróconych w kierunku Rosji" - czytamy w artykule.
Dziennik zauważa też, że porozumienie "stwarza potencjalne problemy polityczne dla demokratycznych krytyków obrony antyrakietowej, którzy będą walczyli o obcięcie funduszy na cały program w obliczu specyficznego żądania z Polski i w świetle rosyjskiej ofensywy w Gruzji".
ND, PAP