"Nigdy nie było kwestii, czy Stany Zjednoczone stać finansowo i technicznie na spełnienie polskich postulatów odnośnie do rakiet Patriot. Był tylko problem polityczny, czy mogą to zrobić nie licząc się z Rosją. Istniała opozycja w Partii Demokratycznej, ale także w pewnych kręgach Pentagonu, które nie widziały sensu dostarczania Polsce tego rodzaju kosztownego sprzętu wojskowego. To jednak zasadniczo się zmieniło. W sytuacji kryzysu gruzińskiego będziemy bardziej politycznie gotowi spełnić złożone Polsce zobowiązania" - powiedział Mitchell, związany z waszyngtońskim Centrum Analiz Polityki Europejskiej (CEPA).
Demokraci, mający większość w Kongresie, kilkakrotnie obcinali rządowi fundusze na tarczę w Polsce i Czechach, kwestionowali jest niezawodność i podkreślali, że zaostrzy napięcie w stosunkach z Rosją. Uzależniali też zgodę na jej finansowanie od ratyfikacji odpowiednich umów między USA a Polską i Czechami przez parlamenty obu państw.
"Rosja na pewno będzie się starała przedstawić porozumienie w sprawie tarczy jako eskalację konfliktu. Zwłaszcza w umysłach polityków Europy Zachodniej będzie próbowała powiązać to, co dzieje się w Gruzją, ze współpracą polsko-amerykańską w zakresie obrony antyrakietowej. Tarcza nie jest jednak powodem niepotrzebnej eskalacji napięcia. Tę eskalację wywołała decyzja Putina o wysłaniu wojsk na terytorium suwerennej republiki" - powiedział ekspert CEPA.
"Tarcza antyrakietowa w Polsce to kluczowy sprawdzian tego, czy Rosji uda się przekonać kraje dawnego bloku sowieckiego, że przyjęcie bardziej proamerykańskiego kursu w polityce zagranicznej jest niebezpieczne" - dodał.
pap, keb