"Sytuacja, do której doszło w Gruzji, gdzie część okrętów Floty Czarnomorskiej brała udział w blokowaniu jej wód terytorialnych, pokazała, jak szybko, bez jej zgody i wbrew woli, Ukraina może być wciągnięta w konflikt międzynarodowy" - powiedział Juszczenko w komentarzu do konfliktu między Gruzją a Rosją, który opublikowała jego kancelaria.
Ukraiński prezydent poinformował, że zwrócił się już do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa z prośbą o przystąpienie do rozmów dwustronnych, które rozwiązałyby ten problem.
"Musimy sformować bardziej szczegółowy regulamin, który zapewniłby bezpieczeństwo narodowe Ukrainy w podobnych sytuacjach" - podkreślił Juszczenko.
Zaznaczył jednocześnie, że podjęta w ostatnich dniach decyzja ukraińskich władz o zaostrzeniu zasad przekraczania granic państwa przez okręty rosyjskiej marynarki wojennej nie jest krokiem wrogim wobec Rosji.
"Problem nie polega na nastawieniu do kogokolwiek. Dotyczy to naszej polityki bezpieczeństwa" - powiedział.
W środę Juszczenko podpisał dekret, zgodnie z którym rosyjska Flota Czarnomorska zobowiązana jest do informowania władz w Kijowie o zamiarze przekroczenia przez jej jednostki granic Ukrainy z co najmniej 72-godzinnym wyprzedzeniem. Rosjanie mają też przedstawiać Ukraińcom dane dotyczące przewożonych osób, broni i sprzętu.
W reakcji MSZ w Moskwie oznajmiło, że te zmiany mogą poważnie skomplikować praktyczną działalność Floty. Zdaniem Rosji stoją one także w sprzeczności z rosyjsko-ukraińskim porozumieniem z 1997 roku dotyczącym stacjonowania Floty Czarnomorskiej w bazie w Sewastopolu na Krymie.
Zaostrzenie zasad przemieszczania jednostek morskich i lotniczych rosyjskiej marynarki wojennej jest związane z jej zaangażowaniem w konflikt gruzińsko-rosyjski. Kijów, który opowiedział się w nim po stronie Tbilisi, uważa, że wysyłając w rejon konfliktu stacjonujące na Ukrainie rosyjskie formacje, Rosja wciąga Ukrainę w działania wojenne w Gruzji.
pap, keb