Jednocześnie wezwała do uwolnienia wszystkich pozostałych więźniów politycznych na Białorusi.
"Uwięzienie Alaksandra Kazulina było bezpośrednim pogwałceniem międzynarodowych zobowiązań Białorusi w dziedzinie praw człowieka" - podkreśliła pani komisarz.
"Oczekuję również natychmiastowego uwolnienia innych więźniów politycznych na Białorusi" - oświadczyła.
Komisarz wyraziła nadzieję, że zwolnienie Kazulina stworzy "pozytywną dynamikę w stosunkach między UE a Białorusią".
Tymczasem Kazulin, który w sobotę został zwolniony z więzienia, zażądał od władz pełnej rehabilitacji.
"Przyjmuję uwolnienie jako znak sprawiedliwości, ale nie mogę przyjąć ułaskawienia ze względów moralno-etycznych - nie popełniłem żadnego czynu ściganego przez prawo" - czytamy w wydanym w poniedziałek oświadczeniu Kazulina, który w środę ma wystąpić na konferencji prasowej.
Zdaniem Kazulina, tylko jego "bezwarunkowe zwolnienie i pełna rehabilitacja, a także natychmiastowe uwolnienie Andreja Kima i Siarhieja Parsiukiewicza, można będzie rozpatrywać jako rzeczywiście realny krok ze strony państwa białoruskiego na drodze ku demokratyzacji".
Parsiukiewicz, przedsiębiorca z Witebska, został skazany w kwietniu na dwa i pół roku więzienia za rzekome pobicie milicjanta w mińskim areszcie, gdzie biznesmen przebywał za udział w styczniowej demonstracji przedsiębiorców.
Kim dostał półtora roku więzienia za udział w proteście przedsiębiorców i pobicie milicjanta.
Kazulin był kandydatem białoruskiej opozycji w wyborach prezydenckich w 2006 roku, w których na trzecią kadencję został wybrany Łukaszenka. Wybory te nie zostały uznane przez Zachód.
W tym samym roku Kazulin został skazany na pięć i pół roku pozbawienia wolności za współorganizowanie protestów przeciwko autokratycznym rządom Łukaszenki. Karę odbywał w kolonii karnej w Witebsku.pap, em