Gdyby odbyły się one dziś, Obama, senator z Illinois i kandydat Partii Demokratycznej otrzymałby 45 głosów, natomiast kandydat Republikanów, senator z Arizony John McCain - 42 procent. Różnica ta mieści się w granicach błędu statystycznego.
Inny sondaż, ogłoszony niedawno przez ośrodek Zogby Poll, wykazał nawet przewagę McCaina, który całkowicie odrobił w ostatnich tygodniach straty do Obamy. Na początku lipca kandydat Demokratów prowadził różnicą kilkunastu punktów procentowych.
Powszechnie uważa się, że Obamie zaszkodziły liczne zmiany stanowiska w ostatnim okresie, co stworzyło wrażenie, że nie ma trwałych poglądów i dostosowuje je do politycznej koniunktury. Według ocen komentatorów McCain lepiej wypadł w transmitowanej na żywo w TV rozmowie z popularnym pastorem Rickiem Warrenem w ostatnią sobotę.
Republikańskiemu senatorowi pomógł też kryzys w Gruzji, w czasie którego często zabierał głos, stanowczo potępiając Rosję i proponując sankcje przeciw niej. Obama w tym czasie przebywał na wakacjach na Hawajach.
Jak wynika z sondażu "New York Timesa", wyborcy zdecydowanie bardzie ufają McCainowi w zakresie polityki zagranicznej i obronności kraju.
Aż 80 procent uważa, że McCain byłby dobrym wodzem naczelnym, podczas gdy tylko 58 procent sądzi tak o Obamie. 66 procent jest zdania, że McCain będzie podejmował słuszne decyzje w sprawach polityki międzynarodowej, natomiast tylko 55 procent ma zaufanie do decyzji Obamy w tych kwestiach.
Na pytanie, który z kandydatów jest lepiej przygotowany do roli prezydenta, 68 procent Amerykanów wskazało na McCaina, a zaledwie 44 procent na Obamę. Więcej wyborców, bo 49 procent, uważa nawet, że nie jest on wystarczająco przygotowany.
Z drugiej strony Amerykanie bardziej liczą na demokratycznego kandydata w dziedzinie polityki gospodarczej. 65 procent wierzy, że Obama będzie podejmował właściwe decyzje w takich sprawach jak polityka ekonomiczna, ochrona zdrowia i polityka energetyczna. Do McCaina ma tu zaufanie 54 procent.
Według sondażu gospodarka jest obecnie głównym przedmiotem troski Amerykanów - 40 procent wskazuje na nią jako problem numer jeden, najważniejszy w ich decyzji w wyborach. Tylko dla 15 procent najważniejsza jest wojna w Iraku. Wojna ta w połączeniu z walką z terroryzmem jest najważniejsza dla około 25 procent wyborców.
ab, pap