Kilka godzin wcześniej zastępca szefa sztabu generalnego Rosji gen. Anatolij Nogowicyn oświadczył, że rosyjscy żołnierze będą patrolować Poti, najważniejszy port Gruzji. Agencja Reutera poinformowała o rosyjskich żołnierzach w posterunku na głównej drodze prowadzącej do miasta. Nie wstrzymywali oni jednak ruchu.
"Instalowanie stałych budynków i posterunków jest niezgodne z porozumieniem" - podkreślił rzecznik Białego Domu Gordon Johndroe
"Jesteśmy w kontakcie z różnymi stronami (konfliktu), by uzyskać wyjaśnienie" - dodał.
Wycofania rosyjskich oddziałów na pozycje "sprzed kryzysu 6 sierpnia" zażądało w sobotę ponownie NATO.
"Nasz apel zawsze był apelem o całkowite przestrzeganie zawieszenia broni i to się nie zmieniło" - zaznaczyła rzeczniczka Sojuszu Carmen Romero.
Jak pisze agencja AFP w sobotę siły rosyjskie utrzymywały kontrolę nad portem Poti, już poza strefą buforową wzdłuż granicy administracyjnej Gruzji z separatystyczną Abchazją. Rosyjscy żołnierze mieli także punkty kontrolne ok. 10 kilometrów na północ od gruzińskiego miasta Gori, w pobliżu granicy z Osetią Płd.
pap, keb