Większość głosów na nie (53 proc.) w irlandzkim referendum sugeruje, że "co najmniej niektórzy z tych, którzy wcześniej entuzjastycznie podchodzili do celów założycielskich UE, społecznych i gospodarczych, obecnie wyrażają zaniepokojenie" - powiedział kardynał Brady.
Według niego jedną z przyczyn, mających znaczenie dla części katolików, było zjawisko nazwane przez papieża Jana Pawła II "utratą chrześcijańskiej pamięci" w europejskiej polityce i przez europejskie instytucje.
"Kolejne decyzje podrywały znaczenie rodziny opartej na małżeństwie, prawie do życia od poczęcia po naturalną śmierć, świętość szabatu (niedzieli), prawo chrześcijańskich instytucji do zachowania i krzewienia swego etosu, m.in w szkołach. Te i inne decyzje sprawiają, że coraz trudniej aktywnym chrześcijanom zachować instynktowne zaangażowanie na rzecz projektu europejskiego" - powiedział kardynał Brady.
Według prymasa "ignorowanie tego trendu w UE i jego wpływu na wierzących ma nieuniknione skutki polityczne i społeczne, i to nie tylko na poziomie poparcia dla samego projektu". Wymienił przy tym "szeroko rozpowszechnioną kulturę" relegowania przejawów religijności do ściśle prywatnej sfery.
Zauważył, że takie podejście kończy się na tym, że chrześcijanom odmawia się prawa uczestniczenia w debatach publicznych na temat badań nad komórkami macierzystymi, prymatu rodziny opartej na małżeństwie i kultury życia.
"Dominująca kultura i społeczna agenda w UE wydają się napędzane bardziej przez tradycję świecką niż przez chrześcijańską pamięć i dziedzictwo znaczącej większości państw członkowskich" - powiedział hierarcha.
Eurosceptycy w Irlandii i innych krajach uważają, że Traktat Lizboński to niewiele więcej niż łagodnie poprawiona wersja poprzedniej konstytucji unijnej odrzuconej w referendach przez Francuzów i Holendrów w 2005 roku.
Irlandzki premier Brian Cowen w przyszłym miesiącu udaje się do Paryża na rozmowy z prezydentem Francji Nikolasem Sarkozym o sposobach wyjścia z kryzysu, w jakim pogrążyło UE odrzucenie traktatu w Irlandii.
Unijni przywódcy mają ponownie zająć się sprawą odrzucenia traktatu na szczycie w październiku, by przełamać impas jeszcze przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
pap, keb