Według zachodnich źródeł wywiadowczych, może to oznaczać, iż jest on poważnie chory, prawdopodobnie w następstwie wylewu krwi od mózgu.
Rzecznik południowokoreańskiej Państwowej Służby Wywiadowczej powiedział, że nie może potwierdzić faktu nieobecności Kima. Jak zaznaczył, w transmitowanej na żywo przez telewizję defiladzie uczestniczyły przede wszystkim formacje milicyjne, a nie jednostki regularnych sil zbrojnych.
Łącznie w uroczystościach w Phenianie uczestniczyło około miliona ludzi - poinformował zastrzegający sobie anonimowość rzecznik.
Od 12 sierpnia północnokoreańskie media milczą na temat publicznej działalności 66-letniego Kim Dzong Ila, który w 1994 roku przejął władzę po swym zmarłym ojcu Kim Ir Senie. Zmiana przywództwa nie doprowadziła do jakiejkolwiek widocznej liberalizacji totalitarnego ustroju państwowego, a tragiczna sytuacja żywnościowa Korei Północnej oraz jej nuklearne i rakietowe ambicje zbrojeniowe nie przestają niepokoić społeczności międzynarodowej.
"Istnieje powód, by sądzić, że Kim Dzong Il doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu, być może wylewu krwi do mózgu" - powiedział cytowany przez agencję Associated Press funkcjonariusz zachodniego wywiadu.
Pogłoski o pogorszeniu się stanu zdrowia "drogiego przywódcy" - jak nazywa młodszego Kima północnokoreańska propaganda w odróżnieniu od "wielkiego wodza" Kim Ir Sena - pojawiły się w połowie sierpnia. Wkrótce potem Phenian ogłosił, iż wstrzymuje demontaż swego reaktora atomowego w Jongbion, co miało być kluczowym elementem nuklearnej demilitaryzacji KRLD.
ab, pap