Według jej doniesień powodem tak mocnych słów pod adresem Niemiec jest spór o utracony po wojnie przez księcia cenny obraz.
"Niemcy są coraz mniej skłonne postępować zgodnie z podstawowymi zasadami prawa międzynarodowego" - napisał 63-letni książę w liście skierowanym do władz Muzeum Żydowskiego w Berlinie.
"Przeżyliśmy już trzy Rzesze Niemieckie i mam nadzieję, że przeżyjemy także czwartą" - cytuje "Tages-Anzeiger" pismo księcia.
Hans-Adam II stwierdza nawet, że Liechtenstein pozostaje jeszcze w stanie wojny z Drugą Rzeszą Niemiecką, która upadła w wyniku I wojny światowej.
"Trzecia Rzesza, dzięki Bogu, upadła zanim zdążyła spełnić swa groźbę i zaanektować Księstwo Liechtensteinu. Jeśli chodzi o stosunki z Niemcami, to czekamy na lepsze czasy" - napisał książę.
Jego list skierowany był do dyrektora Muzeum Żydowskiego w Berlinie Michaela Blumenthala, który zwrócił się do księcia o wypożyczenie pochodzącego z XVII wieku dzieła niderlandzkiego portrecisty Fransa Halsa.
Jak informuje "Spiegel Online" muzeum chciało włączyć obraz do wystawy zatytułowanej "Rabunek i Restytucja". Hans-Adam II odrzucił jednak prośbę i przypomniał przy okazji o nierozwiązanym sporze prawnym o inny obraz niderlandzkiego malarza Petera van Laersa, który po wojnie trafił do Czechosłowacji.
W 1991 roku sporne dzieło zostało gościnnie wystawione w Kolonii, a książę zażądał od Niemiec jego zarekwirowania i zwrotu. Skargi monarchy w tej sprawie zostały odrzucone przez sądy niemieckie, a nawet Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze.
Niemieckie MSZ wstrzemięźliwie zareagowało na mocne słowa Hansa- Adama II. "Republika Federalna Niemiec szanuje normy prawa międzynarodowego - także w stosunkach z Liechtensteinem - oświadczył resort spraw zagranicznych w Berlinie. - Relacje między naszymi krajami sa bliskie i dobrosąsiedzkie".
Oburzona oskarżeniami księcia Liechtensteinu jest Centralna Rada Żydów w Niemczech. "Stawiając Republikę Federalną Niemiec w jednym rzędzie z Trzecią Rzeszą książę bagatelizuje zbrodnie narodowego socjalizmu" - oświadczył wiceprzewodniczący rady Salomon Korn.
Reagując na doniesienia prasowe pałac monarchy opublikował oświadczenie, mające sprecyzować porównania RFN z "Czwartą Rzeszą". Książę Hans-Adam II miał na myśli to, że Trzecia Rzesza nie może się powtórzyć, a jego słowa odnosiły się do przyszłości, a nie do współczesnych Niemiec - wyjaśniono w oświadczeniu.
Biuro prasowe księcia podkreśla też, że jego list dotyczy trudnego tematu wywłaszczeń podczas II wojny światowej i po niej. Pomiędzy Liechtensteinem a innymi państwami, w tym Niemcami, istnieje wiele niezałatwionych problemów prawno-własnościowych.
Relacje między Niemcami a Liechtensteinem są napięte od kiedy ujawniono na początku roku, że z pomocą banków w Liechtensteinie dokonywano nadużyć podatkowych na wielką skalę.
ND, ab, PAP