"USA i, ośmielę się to powiedzieć, Europa popierają niepodległość Ukrainy, jedność jej terytoriów, demokrację i prawo do wyboru własnej przyszłości. W wyniku nacisków, które wzrosły w ostatnim czasie, nasze poparcie także się zwiększyło; będzie ono rosło, jeśli te naciski będą się utrzymywać, nie zważając na to, skąd będą one płynęły" - powiedział Fried na konferencji prasowej.
Jego zdaniem Ukraina nie może być traktowana jako strefa buforowa między Wchodem a Zachodem.
"Żadne z terytoriów Ukrainy, żadna z jej części nie może ulec oddzieleniu" - podkreślił.
Fried zadeklarował, że USA popierają członkostwo Ukrainy w NATO. Stwierdził też, że samo NATO faktycznie uznaje już Ukrainę za swego członka, skoro Kijów bierze udział w wielu operacjach Sojuszu.
Fried przyjechał na Ukrainę jako szef amerykańskiej delegacji na posiedzenie ukraińsko-amerykańskiej międzyresortowej grupy koordynacyjnej.
Według mediów jednym z celów jego wizyty jest zbadanie doniesień o "rozdawaniu" rosyjskiego obywatelstwa mieszkańcom zdominowanego przez ludność rosyjskojęzyczną Krymu, gdzie dodatkowo stacjonuje Flota Czarnomorska Federacji Rosyjskiej.
Ukraina obawia się, by na Krymie nie doszło do powtórki scenariusza gruzińskiego. Rosja, która wtargnęła w sierpniu do dwóch zbuntowanych gruzińskich prowincji, Abchazji i Osetii Południowej, oświadczyła, że uczyniła to w obronie własnych obywateli.
Zdaniem komentatorów atak ten był poprzedzony długotrwałą akcją uproszczonego przyznawania Osetyjczykom i Abchazom rosyjskiego obywatelstwa.
pap, keb