Chavez przyleci do Orenburga z Pekinu, gdzie podpisał pakiet umów gospodarczych. Z Rosji uda się do Paryża, Lizbony i Nowego Jorku, gdzie wystąpi z trybuny 63. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Z kolei Miedwiediew przyleci tam po zakończeniu swojego tournee pod rosyjskim Dalekim Wschodzie, podczas którego odwiedził Czukotkę, Magadan i Kamczatkę.
Po gwałtownym ochłodzeniu stosunków Rosji z Zachodem z powodu jej inwazji przeciwko Gruzji Wenezuela stała się jednym z głównych sojuszników Moskwy na arenie międzynarodowej. Na Kremlu oczekuje się, że Chavez udzieli Rosji poparcia w jej konfrontacji z Tbilisi i sporze z Waszyngtonem.
W przeddzień wizyty prezydenta Wenezueli w Moskwie poinformowano, że Rosja przyzna Caracas kredyt w wysokości 1 mld dolarów na zakup rosyjskiej broni.
Według nieoficjalnych informacji, Chavez i Miedwiediew odwiedzą w piątek poligon Nadwołżańsko-Uralskiego Okręgu Wojskowego, nad granicą z Kazachstanem, gdzie gospodarze zaprezentują gościowi systemy rakietowe, które chce kupić Wenezuela. Szczegóły uzgadniał w ubiegłym tygodniu w Caracas wicepremier Rosji Igor Sieczyn.
Również w zeszłym tygodniu w jednej z baz sił powietrznych Wenezueli gościły dwa rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160, które odbyły kilka lotów patrolowych nad Morzem Karaibskim.
Natomiast w poniedziałek na wspólne manewry z marynarką wojenną Wenezueli z bazy w Siewieromorsku, koło Murmańska, wypłynęła eskadra Floty Północnej Federacji Rosyjskiej. W jej skład wchodzi m.in. krążownik rakietowy o napędzie atomowym "Piotr Wielki" i niszczyciel "Admirał Czabanienko".
Rosja zaprzecza, by te demonstracje siły pod bokiem USA miały związek z sytuacją na Kaukazie.
Dziennik "Kommiersant" nie wyklucza, że Miedwiediew i Chavez będą też rozmawiać o przekształceniu Forum Krajów Eksporterów Gazu (GECF) w kartel wzorowany na OPEC, o co intensywnie zabiega Iran, wspierany przez Rosję. W dniach 7-8 października w Caracas odbędzie się spotkanie ekspertów GECF, którego tematem ma być status organizacji i propozycje lokalizacji jej sekretariatu.
Przyjęcie na swoim terytorium sekretariatu "gazowego OPEC-u" zaoferowały już Iran, Algieria i Egipt. Rosja proponuje szwajcarski kanton Zug, gdzie są zarejestrowani kontrolowani przez rosyjski Gazprom przyszli operatorzy gazociągów Nord Stream i South Stream, a także konsorcjum Shtockman Development (zajmie się eksploatacją gigantycznego złoża Sztokman, na Morzu Barentsa) i spółka RosUkrEnergo (pośredniczy w eksporcie gazu z Azji Środkowej do Europy Środkowej i Wschodniej).
Innym tematem rozmów prezydentów Rosji i Wenezueli będą zapewne projekty Gazpromu w Ameryce Łacińskiej. Rosyjski koncern zamierza zainwestować w złoża gazu w Boliwii. Z kolei Chavez chce przekonać Gazprom do zaangażowania się w budowę panamerykańskiego gazociągu do eksportu błękitnego paliwa z Wenezueli i Boliwii. Rosyjski gigant jest też zainteresowany udziałem w skraplaniu gazu w Wenezueli.
ND, PAP