"Działania UE w kwestii wyborów będą mieć poważny wpływ na całokształt geopolitycznych czynników - to jasne dla wszystkich" - dodał Papou na konferencji prasowej, którą relacjonuje portal internetowy "Biełaruskije Nowosti".
Zauważył, że "zbliżające się wybory będą też sprawdzianem dla OBWE". "Będzie dla nas bardzo ważne przyjrzeć się w jakim stopniu OBWE okaże się zdolna do obiektywizmu, niezaangażowania, braku uprzedzeń, unikania wszelkich zewnętrznych nacisków" - oznajmił.
Rzecznik MSZ odniósł się też do rozpowszechnionego w środę oświadczenia współprzewodniczących Komisji Helsińskiej Kongresu USA Alcee Hastingsa i Benjamina Cardina, którego treść relacjonują białoruskie portale internetowe.
Ocenili oni, że na Białorusi w przeddzień wyborów wciąż nie ma postępu w sferze demokracji i praw człowieka - mimo wcześniejszych oznak, że "obecne wybory będą się istotnie różnić od poprzednich, które nie odpowiadały standardom OBWE".
Papou uznał to oświadczenie za "jawne mieszanie się w proces wyborczy i przesądzanie możliwej jego oceny przez zachodnich obserwatorów".
Hastings i Cardin podkreślili w swym oświadczeniu, że niepokój budzi, iż prezydent "Alaksandr Łukaszenka zażądał od Zachodu uznania wyborów za demokratyczne, grożąc w przeciwnym razie zakończeniem wysiłków na rzecz poprawy stosunków".
ND, PAP