Jeszcze do piątku rano debata stała pod znakiem zapytania w związku z zapowiedzią McCaina, że nie będzie w niej uczestniczył, jeżeli rząd nie dogada się z Kongresem w sprawie planu wyjścia z kryzysu finansowego.
Debata ma być poświęcona problemom międzynarodowym, ale organizatorzy zapowiedzieli, że w sytuacji bezprecedensowego kryzysu na Wall Street obaj kandydaci muszą także oczekiwać pytań na tematy ekonomiczne - tym bardziej że kwestie gospodarki USA mają dziś wymiar globalny. Debata będzie transmitowana przez wszystkie krajowe stacje telewizyjne.
Do południa do porozumienia w sprawie planu ratunkowego nie doszło, ale pojawiły się sygnały zbliżenia stanowisk. Rzeczniczka Białego Domu Dana Perino powiedziała, że liczy, iż porozumienie zostanie zawarte najpóźniej do poniedziałku.
W wywiadzie dla telewizji NBC jeden z najbliższych współpracowników McCaina, senator Lindsey Graham sugerował, że republikański kandydat nie musi zadowolić się koniecznie ostatecznym porozumieniem w sprawie planu, lecz jedynie poważnym zbliżeniem stanowisk.
"Najważniejsze, aby jadąc dzisiaj do Missisipi obaj kandydaci mogli powiedzieć, że Kongres pracuje, że mamy szkic albo propozycję, która ochroni podatnika i uratuje kraj przed finansowym Pearl Harbor. Jeszcze tam nie jesteśmy, ale będziemy" - powiedział Graham, nawiązując do zniszczenia floty USA przez Japonię w grudniu 1941 r.
Plan, przedstawiony przez ministra skarbu Henry'ego Paulsona, przewiduje, że rząd amerykański kosztem 700 miliardów dolarów wykupi od banków papiery wartościowe oparte na kredytach hipotecznych, które drastycznie straciły na wartości wskutek krachu na rynku domów. Zastrzyk gotówki zachęciłby banki do ponownego udzielania kredytów, obecnie zamrożonych.
Plan spotkał się w Kongresie ze sprzeciwem głównie Republikanów w Izbie Reprezentantów, którzy sugerują alternatywne rozwiązanie, nie gwarantujące jednak bankom natychmiastowej pomocy.
McCain już w środę oświadczył, że "zawiesza" swoją kampanię wyborczą i udaje się do Waszyngtonu, aby asystować przy rozmowach na temat planu ratunkowego. Senator przedstawia swoje działania jako dowód przedkładania interesu kraju nad własny interes polityczny i sugeruje, że Obama kieruje się jedynie chęcią wygrania wyborów.
Demokratyczny kandydat już wcześniej zapowiedział, że pojedzie do Oxfordu niezależnie od tego, co zrobi McCain, i zawsze jest gotów z nim dyskutować.
Posunięcie McCaina komentuje się jako manewr propagandowy, który nie spełnił raczej swojej roli, a może nawet wywoła efekt przeciwny do zamierzonego.
Przypomina się jego oceny na początku kryzysu, iż podstawy amerykańskiej gospodarki są "silne", i jego późniejsze populistyczne wypowiedzi atakujące Wall Street i deregulację gospodarki - chociaż w Senacie popierał deregulację.
Zwraca się też uwagę, że mimo ogłoszenia "zawieszenia" kampanii McCain nie wycofał wcale ogłoszeń telewizyjnych atakujących Obamę i przez cały czas jego kandydatka na wiceprezydenta występowała na wiecach agresywnie krytykując Demokratów i ich politykę.
ND, ab, PAP, keb