Wcześniej także brytyjski premier Gordon Brown z góry odrzucił ewentualne podjęcie w Paryżu decyzji o wspólnym europejskim funduszu wspierania zagrożonych kryzysem banków i zasugerował, że jest przeciwko jednej daleko idącej unijnej odpowiedzi na zawirowania na rynkach.
Szefowie państw i rządów czterech państw UE i zarazem członków G8 - Niemiec Francji, W. Brytanii i Włoch - spotykają się w sobotę w Paryżu, aby ustalić wspólną europejską odpowiedź na międzynarodowy kryzys finansowy. "Szczyt ma na celu przygotowanie stanowiska unijnych członków G8 na dalsze rozmowy poświęcone międzynarodowemu kryzysowi finansowemu" - zapowiedział Pałac Elizejski. W spotkaniu wezmą także udział szefowie Komisji Europejskiej - Jose Manuel Barroso, Eurogrupy (państw strefy euro) - Jean-Claude Juncker i Europejskiego Banku Centralnego - Jean-Claude Trichet.
Natomiast w piątek, na dzień przed paryskim spotkaniem, rząd holenderski zgodził się przejąć całość aktywów przeżywającej trudności finansowe grupy bankowo-ubezpieczeniowej Fortis. Interwencja ma kosztować rząd 16,8 mld euro. Rządy Belgii, Holandii i Luksemburga już w ubiegłą niedzielę wsparły grupę Fortis kwotą 11,2 mld euro. W praktyce grupa ta została znacjonalizowana. Fortis okazał się pierwszym bankiem strefy euro, który padł ofiarą obecnego kryzysu na rynku kredytów hipotecznych.pap, em