"Przygotowujemy dla kompetentnych polskich organów wniosek o ekstradycję zgodnie z Europejską Konwencją o ekstradycji z 13 grudnia 1957 roku" - powiedziała.
Szef rosyjskiego Biura Interpolu Timur Łachonin potwierdził fakt zatrzymania w Polsce obywatela Rosji, podejrzanego o zamach na Ordżonikidzego.
Według jego słów "teraz Prokuratura Generalna Rosji powinna wysłać do Polski odpowiedni wniosek i materiały potwierdzające uczestnictwo zatrzymanego w przestępstwie. Decyzję o wydaniu obywatela stronie rosyjskiej podejmą polskie władze sądowe na podstawie otrzymanych dokumentów".
Komenda Stołeczna Policji w Warszawie poinformowała o zatrzymaniu dzień wcześniej 30-letniego obywatela Rosji Alikhana M., podejrzanego o udział w zamachu na wicemera Moskwy.
"Mężczyzna był poszukiwany międzynarodowym listem gończym i przez wymiar sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej. Zarzuca się mu między innymi usiłowanie zabójstwa, nielegalne posiadanie broni, fałszerstwo i działanie w zorganizowanej grupie przestępczej" - podała Dorota Tietz z zespołu prasowego KSP.
Do zamachu doszło w czerwcu 2002 r. Ostrzelany został samochód, którym jechał Josif Ordżonikidze, odpowiedzialny m.in. za miejskie hotele i kasyna. Zginął jego kierowca, a ochroniarz zostało ciężko ranny; samemu wicemerowi nic się nie stało.
"Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego stołecznej policji od dwóch miesięcy poszukiwali mężczyzny podejrzanego o udział w tym zamachu. Rosyjscy policjanci ustalili, że Alikhan M. mógł opuścić kraj i przebywa prawdopodobnie na terenie Belgii, Francji lub Polski" - zaznaczyła Tietz.
Informacja o mężczyźnie została przekazana poprzez Interpol.
Polscy policjanci ustalili, że mężczyzna może posługiwać się dokumentami wystawionymi na nazwisko Borisa A. Takie dane 30-latek przedstawił przy składaniu wniosku o status uchodźcy.
"Skontaktowali się z funkcjonariuszami z Rosji w celu potwierdzenia swoich podejrzeń. Wkrótce nabrali pewności, że jest to w rzeczywistości poszukiwany" - podkreśliła Tietz.
30-latek został zatrzymany w środę przy ulicy Gwiaździstej. Dom, w którym miał przebywać, otoczyli policjanci. W akcji brali udział także antyterroryści - poszukiwany mógł mieć bowiem broń. Policjanci - aby zminimalizować zagrożenie - zdecydowali też, że nie będą szturmować domu. 30-latka zatrzymali, gdy wyprowadzał psa na spacer.
"Mężczyzna został przewieziony do komendy stołecznej. Noc spędził w policyjnym areszcie. Informacja o jego zatrzymaniu została przekazana funkcjonariuszom z Federacji Rosyjskiej" - dodała Tietz.
Zamach z 2002 r. nie był pierwszym zamachem na Ordżonikidzego. Dwa lata wcześniej strzelano do niego z kałasznikowa - urzędnik został ciężko ranny, zginął natomiast kierowca samochodu, którym jechał.
ND, PAP