"Strefa buforowa (sąsiadująca z Osetią Płd.) jest poza jakąkolwiek kontrolą zachodnich umundurowanych funkcjonariuszy" - powiedział minister separatystycznego rządu.
Mindzajew oskarżył obserwatorów UE, którzy od 1 października mieli zmienić żołnierzy rosyjskich w strefach sąsiadujących z Osetią i Abchazją, że nie robią nic, by zapobiec "masowym porwaniom cywilów" i gruzińskim ostrzałom południowoosetyjskich wiosek.
"Ich obecność w strefie buforowej jest niezrozumiała. Międzynarodowi obserwatorzy nie angażują się w przypadku prowokacji strony gruzińskiej" - oświadczył Mindzajew.
Separatyści i Rosja z jednej strony a Gruzja z drugiej oskarżają się wzajemnie o naruszanie zawieszenia broni po sierpniowym konflikcie. Rosyjsko-gruzińskie rozmowy w Genewie, pierwsze od działań wojennych, zawieszono w środę do listopada, gdy Rosjanie odmówili udziału w nich bez przedstawicieli Osetii Płd.
Rosja uznaje ten separatystyczny region Gruzji za niepodległe państwo.
ND, PAP