Parlamentarzyści obserwują wybory w czterech okręgach Wileńszczyzny, gdzie o mandat poselski walczą przedstawiciele Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL).
Iwona Guzowska powiedziała, że do godziny 16.00 (czasu lokalnego) większych naruszeń nie odnotowano i ma nadzieję, że tak będzie do zamknięcia lokali wyborczych.
Z prośbą o przysłanie obserwatorów z Polski zwrócił się do marszałka Sejmu przewodniczący AWPL Waldemar Tomaszewski.
Jak powiedział Tomaszewski, w obecnych wyborach polska partia ma duże poparcie, po raz pierwszy w drugiej turze wyborów walczy aż czterech kandydatów AWPL. Zdaniem prezesa, szanse na zwycięstwo są duże, ale nie wyklucza on, że może dojść do prób fałszowania wyborów.
"Przyjechaliśmy, by wspomóc Polaków, ale też wspomóc demokrację i uczciwość wyborczą, bo to jest najważniejsze" - powiedziała Iwona Guzowska.
AWPL ma już zapewniony jeden mandat w przyszłym parlamencie. Zdobył go Waldemar Tomaszewski w pierwszej turze, 12 października, w jednomandatowym wileńsko-solecznickim okręgu wyborczym, uzyskując ponad 60 proc. głosów. Poparła go największa liczba wyborców w skali państwa - prawie 14 tys.
W niedzielę o mandat w okręgu wileńsko-szyrwinckim walczy prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz, w okręgu wileńsko-trockim - wicedyrektor administracji w samorządzie Wilna Jarosław Narkiewicz, w okręgu orańsko-ejszyskim - mer rejonu solecznickiego Leonard Talmont, a w jednym z okręgów w Wilnie - doradca premiera, Tadeusz Andrzejewski.
ND, PAP