"Nie mogę ujawnić liczby i tożsamości osób zatrzymanych w związku z tymi aktami kryminalnymi" - powiedziała w radiu rzeczniczka chorwackiej policji Aleksandra Ljuba, precyzując, że do aresztowań doszło w Zagrzebiu i Vukovarze.
Ivo Pukanić i Niko Franjić zginęli, gdy ładunek ukryty pod ich samochodem eksplodował w czwartek przed redakcją tygodnika w centrum miasta. Auto uległo całkowitemu zniszczeniu.
Już pół roku temu 47-letni Pukanić skarżył się, że ktoś próbował dokonać na niego zamachu. W szybie znajdującego się w sąsiedztwie jego willi sklepu pokazywał policjantom dziury po kulach. Policja przydzieliła mu ochronę, ale w sierpniu z niej zrezygnował.
Posiłkując się zeznaniami świadków policja sporządziła dwa robocze portrety podejrzanych; zostały one opublikowane przez miejscową prasę.
Zamach przeciwko Pukaniciowi jest pierwszym tego typu zamachem wymierzonym w przedstawiciela mediów, choć w Zagrzebiu doszło ostatnio do serii niewyjaśnionych morderstw i brutalnych pobić. Premier Ivo Sanader zdymisjonował ministrów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości oraz wypowiedział wojnę gangsterom. Do Zagrzebia przybyło w poniedziałek dodatkowo 250 policjantów, aby wzmocnić siły policyjne w stolicy.
Walka ze zorganizowaną przestępczością i korupcją jest jednym z głównych wymagań Unii Europejskiej wobec Chorwacji starającej się o członkostwo w UE.
Chorwacja chciałaby wstąpić do UE do 2010 roku.
ND, PAP