"Pomimo niezakończonych sporów o Gruzję obie strony zaakceptowały fakt, że korzystniejsza niż wzajemne zarzuty jest współpraca w sferach gospodarki i polityki zagranicznej" - ocenia "Welt".
Jak dodaje, konflikt w Gruzji oraz tarcza antyrakietowa nie są jedynymi punktami spornymi między Unią a Rosją. Obie strony wciąż dzieli kwestia niepodległości Kosowa, przyszłego członkostwa Ukrainy w NATO czy pobierane przez Rosję opłaty za przeloty nad Syberią.
"Jednak obie strony chcą patrzeć w przyszłość. Większość krajów UE po cichu pogodziła się z tym, że Abchazja i Osetia Południowa są stracone dla Gruzji. Pragmatyzm zamiast epoki lodowcowej powinien być nowym mottem, także jeśli niektórym wschodnieuropejskim krajom trudno się z nim zgodzić" - ocenia "Welt".
Internetowy serwis tygodnika "Der Spiegel" pisze z nutą ironii, że "Europa i Rosja odkryły na nowo łączącą je przyjaźń".
"Nagle bariery między wschodem a zachodem, które spiętrzyły się w minionych miesiącach, okazały się nie tak wysokie. Prezydent Francji jako rzecznik UE i jego kolega z Moskwy Dmitrij Miedwiediew z zaskakująca łatwością usunęli na bok polityczne przeszkody i wyznaczyli nowe cele w trudnych stosunkach nierównych sąsiadów" - pisze "Spiegel Online".
Jak ocenia, "taką harmonię widuje się rzadko". "Mowa jest nawet o paneuropejskim pakcie bezpieczeństwa" - zaznacza.
Także dziennik "Sueddeutsche Zeitung" pisze o "przyjemnostkach w Nicei". Jak podkreśla, idea Miedwiediewa dotycząca europejskiego paktu bezpieczeństwa może się wkrótce spełnić, a Sarkozy i Miedwiediew planują wspólną konferencję na temat bezpieczeństwa w 2009 roku.
Z kolei "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa, że w Unia - będąca wielkim inwestorem w Rosji i ważnym rynkiem eksportowym - przyjęła linię zakładającą prowadzenie pewnej siebie polityki wobec Moskwy. "Prezydent Miediwiediew uznał to w Nicei chociażby uwagą, że 50 procent rosyjskiego eksportu trafia do UE" - pisze "FAZ".
"W Nicei stało się też jasne, że Unia chce wykorzystać zmianę rządu w Waszyngtonie, by wyzwolić się ze spadku po odchodzącej administracji Buscha. Proponowany przez Sarkozy'ego rodzaj moratorium na rozmieszczenie rakiet w Europie opiera się na oczekiwaniu, że przyszły prezydent USA Barack Obama niekoniecznie chce kontynuować projekt (tarczy antyrakietowej)" - dodaje dziennik.
ab, pap